Текст и перевод песни Zeus - Nie Potrzebuję Wiele

Nie Potrzebuję Wiele

Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)

Kocham poranki kiedy promienie słońca wpadają do sypialni nam
Chwilę pochłonę tę chwilę, chwilę popatrzę na ciebie i trzeba wstać
Nim świat za oknem ożyje pomedytuję ciesząc się tym, co jest
Zrobię śniadanie, wrócę po ciebie i obudzę cię by z tobą je zjeść (hej, hej, hej)
Niby to wszystko banalne lecz długo się uczyłem cieszyć z prostych rzeczy
Całe dnie szare, przyćmione żalem i narzekaniem, gdy teraz na to patrzę ciężko mi uwierzyć
Zawsze gdy wstaje czeka tu na mnie jakieś wyzwanie, bo nieustannie mamy coś tu do odkrycia
Nawet przegrane coś dają nam, a więc idę odważnie i to, co dane mi biorę od życia

Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
Jeśli mam wokół siebie dobrych ludzi
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
Gdy się mogę obok ciebie budzić
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
Kiedy mam co zjeść i gdy mam dokąd wrócić
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
I tak mam dużo dziś
Więcej nie zmieni nic

Życie pędzi tak bez pardonu, nie wyrzucajmy żadnej chwili na bruk
Zjedzmy ten obiad bez telefonów, przez ten moment bądźmy teraz i tu
Pójdźmy na spacer do lasu posłuchać ptaków albo wsłuchać się w wiatru szum
Stojąc u stóp tych stuletnich drzew porozmawiajmy, lecz niech rozmowa będzie bez...
A później obdzwońmy paru naszych ludzi
Dowiedzmy się kto wolny dziś i kto się nudzi
Już nie te lata by po klatkach się włóczyć
Na ścianach tłuc butelki wódki i z twarzy nad ranem ścierać krew
Dziś, wiesz, raczej domówki niż kluby
Mniej kumpli szuka solówki czy awantury
Jeszcze daleko do emerytury
Ale szczerze wolę jak teraz jest, bo jest okey

Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
Jeśli mam wokół siebie dobrych ludzi
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
Gdy się mogę obok ciebie budzić
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
Kiedy mam co zjeść i gdy mam dokąd wrócić
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
I tak mam dużo dziś
Więcej nie zmieni nic

Gdy słońce na horyzoncie powoli kończy dziś po niebie swój bieg
Włączę coś, co jest klimatyczne i wolne, zasłonię okna, zapalę parę świec
Możemy wypić coś, zjeść
Możemy wyjść i się przejść
Możemy zostać tu i ukryć się przed całym światem
Wpleceni w siebie jak w sieć
Możemy być tu aż dzień nas nie zastanie

Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
Jeśli mam wokół siebie dobrych ludzi
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
Gdy się mogę obok ciebie budzić
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
Kiedy mam co zjeść i gdy mam dokąd wrócić
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
I tak mam dużo dziś
Więcej nie zmieni nic

I Don't Need Much

I don't need much (much, much, much)
I don't need much (much, much, much)
I don't need much (much, much, much)
I don't need much (much, much, much)

I love the mornings when the sun's rays come into our bedroom
I'll soak in this moment, watch you for a while and we have to get up
Before the world outside comes to life, I'll meditate and enjoy what is
I'll make breakfast, come back for you and wake you up to eat it with you (hey, hey, hey)
It may seem trivial, but it took me a long time to learn to enjoy the simple things
The whole days gray, overshadowed by regret and complaining, when I look at it now, it's hard to believe
Every time I get up there is a challenge waiting for me, because we constantly have something to discover here
Even losses give us something, so I go bravely and take what life gives me

I don't need much (much, much, much)
If I have good people around me
I don't need much (much, much, much)
When I can wake up next to you
I don't need much (much, much, much)
When I have something to eat and a place to return to
I don't need much (much, much, much)
And that's a lot today
More won't change a thing

Life rushes on so relentlessly, let's not waste any moment on the pavement
Let's eat this dinner without phones, for this moment let's be here and now
Let's go for a walk in the woods to listen to the birds or listen to the sound of the wind
Standing at the foot of these century-old trees, let's talk, but let the conversation be without...
And then let's call some of our people
Let's find out who's free today and who's bored
It's not those years to wander around in cages
Smashing vodka bottles on the walls and wiping the blood off your face in the morning
Today, you know, house parties rather than clubs
Fewer friends looking for solos or fights
Still a long way to retirement
But honestly I prefer how it is now, because it's okay

I don't need much (much, much, much)
If I have good people around me
I don't need much (much, much, much)
When I can wake up next to you
I don't need much (much, much, much)
When I have something to eat and a place to return to
I don't need much (much, much, much)
And that's a lot today
More won't change a thing

As the sun slowly ends its course across the sky on the horizon today
I'll turn on something atmospheric and mellow, curtain the windows, light a few candles
We can have something to drink, eat
We can go out and take a walk
We can just stay here and hide from the world
Woven into each other like a net
We can be here until the day finds us

I don't need much (much, much, much)
If I have good people around me
I don't need much (much, much, much)
When I can wake up next to you
I don't need much (much, much, much)
When I have something to eat and a place to return to
I don't need much (much, much, much)
And that's a lot today
More won't change a thing