Текст и перевод песни Zuza Jabłońska - Wisła

Wisła

Leniwy dzień
Podaj mi tlen
Robi się cieplej
Stopniał już śnieg
Więcej się chce
Serio mi lepiej
Kwitnie już beton
Otwieram okno,
Oddycham osiedlem
Znajomy zapach
Zgiełk ulic miasta
Znów jest jak wcześniej
Kumam ich tak jak nikt
A oni mnie niekoniecznie
Z nikim nie walczę
Pobędę z boku
Kiedyś mi przejdzie
Wisłą płyną słowa mętne
W głowie myśli niebezpieczne
Tracimy czas, trzymamy szkło
Wszystko nam jedno
Wisłą płyną słowa mętne
Podchodzi ktoś, zaczepia mnie
Mówię to zbędne
Długa jest noc, ciężko o sen
Jest wpół do pierwszej
Zapachy mięty, zbyt słodkich perfum
Łączą się w jedno
Chyba zostanę
Jest całkiem nieźle
Mogę odetchnąć
Kumam ich tak jak nikt
Oni mnie coraz częściej
Żyjemy chwilą
Nie patrząc w przyszłość
Kiedyś nam przejdzie
Wisłą płyną słowa mętne
W głowie myśli niebezpieczne
Tracimy czas, trzymamy szkło
Wszystko nam jedno
Wisłą płyną słowa mętne
Niepotrzebne...
Niepotrzebne nam...
Zamykam oczy
Niedługo świta
Słońcem skąpana ta szara stolica
Czuję, że żyję
Wszystko oddycha
W oparach szczęścia zasypiam
Wisłą płyną słowa mętne
W głowie myśli niebezpieczne
Tracimy czas, trzymamy szkło
Wszystko nam jedno
Wisłą płyną słowa mętne
Niepotrzebne...
Niepotrzebne nam...

Vistula

Lazy day
Give me some air
It's getting warmer
The snow has melted
I want more
I'm really feeling better
The concrete is in bloom
I open the window,
I breathe in the neighborhood
Familiar smell
City street noise
It's like it used to be
I understand them like no one else
And they don't necessarily understand me
I'm not fighting with anyone
I'll stay on the sidelines
It will pass me by one day
The Vistula River carries murky words
Dangerous thoughts in my head
We waste our time, holding our glasses
We don't care
The Vistula River carries murky words
Someone comes up and accosts me
I say it's unnecessary
The night is long, it's hard to sleep
It's half past twelve
Smells of mint, too sweet perfumes
Mix together
I think I'll stay
It's not bad at all
I can breathe
I understand them like no one else
They understand me more and more often
We live for the moment
Not looking to the future
It will pass us by one day
The Vistula River carries murky words
Dangerous thoughts in my head
We waste our time, holding our glasses
We don't care
The Vistula River carries murky words
Unnecessary...
We don't need it...
I close my eyes
It's almost dawn
The gray capital bathed in sunlight
I feel alive
Everything breathes
I fall asleep in the haze of happiness
The Vistula River carries murky words
Dangerous thoughts in my head
We waste our time, holding our glasses
We don't care
The Vistula River carries murky words
Unnecessary...
We don't need it...