AK47 - Niekiedy Lyrics

Lyrics Niekiedy - AK47



Do Autopsji
Niekiedy dochodzi do zdrady
Artykuł 60 czyli z policją układy
Niebawem termin sprawy
6 kolejnych zarzutów
3-7 lat ziomka wyjebało z butów
Niekiedy kobieta nabroi
Uzbroić się w cierpliwość trzeba i nie pozwolić
By kolejny raz dała się pierdolić, bo pierdoli się kurwa i na to kurwie przystoi
Niekiedy wszystko w miejscu stoi
Nie jeden się boi, na życie targnąć się woli
Niż brnąc do przodu, bo niekiedy tak bywa
że doświadczenia nabiera się kiedy obrywa
Niekiedy tak jest, że brakuje sosu
Zainwestowałeś w koks i wagon papierosów
Jedną noc, dług na procent, lepiej spłać go w terminie
Bo się stanie coś złego i słuch o Tobie zaginie
Niekiedy z braku pieniędzy dymi coś [?]
A po wadze na prostej z ziomkiem podana wita
Ile miesięcy minęło by posmakować wolności
Nie zjechać do puchy, nie zmarnować młodości
Niekiedy tak jest, niekiedy tak bywa
że smród biedy czujesz i go nie ubywa
Niekiedy do celu, niekiedy pod prąd
Przyjacielu pozdrawiam, trzymam kciuki wciążNiekiedy tak jest, że bliscy odchodzą
Ci bliscy dadzą Ci wszystko i o nic nie poproszą
Pseudo koledzy zwodzą, na psach zawodzą
Nic tylko kurwa mać zajebać kosą
Niekiedy podajesz rękę wrogom
A wrogowie za Twoimi plecami pierdolą
Problemów sporo, nie potrzeba ich więcej
Niech patrzą na ręce - dla nich chuj w dupę w podzięce
Niekiedy deprecha dopada,
Głowę oplata, z rzeczywistością szarą zeswata
Mózg figle płata, nogę podstawi,
Nie przyniesie złotej góry a ślad na psychice zostawi
Niekiedy kogokolwiek to bawi,
Bo to prawda nie ściema a prawdę ciężko się trawi,
Zastanów się dwa razy zanim wejdziesz na minę,
Zdrówka i powodzenia - zakończenie właściwe
Niekiedy tak jest, niekiedy tak bywa
że smród biedy czujesz i go nie ubywa
Niekiedy do celu, niekiedy pod prąd
Przyjacielu pozdrawiam, trzymam kciuki wciąż.



Writer(s): wojciech paulewicz, michał szwarc, adam kubiak, ulien dage


AK47 - Autopsja
Album Autopsja
date of release
05-02-2014



Attention! Feel free to leave feedback.