Dedis feat. John Mojo - Odcienie zieleni Lyrics

Lyrics Odcienie zieleni - John Mojo , Dedis



Siemano Ziomeczku no co tu jest pięć
Może mi powiesz bo ja nie kapuję
Robię muzykę a ciągle pod górę
A zawistne chuje mi patrzą na dres
Tępe szmule wołają na seks kiedy
Odmawiam to dumny się czuję
Nieraz bywały momenty że chciałem zaliczyć
A dzisiaj to nie chcę w ogóle
Nie mam rodziny, mam tylko matule
Bo w mojej rodzinie od zawsze był kwas
Wiem, że rodziny to się nie wybiera
To szkoda że kurwa podzielił hajs
Budzi mnie gniew, budzi mnie
Strach oczy zmęczone to nie THC
Życie nam kładzie te kłody pod nogi
Ja mam tyle siły to odbijam się
I nie chcę już w miejscu stać jak jebany słupek
Zrobię co mogę i zrobię co muszę na
Tym etapie to tylko się duszę - Dedis
Gubię się tracę i przy niej zachwycam
Wyładowuję i czuję ten dreszcz
Dla mnie to burza i przelotne wiatry
Słońce ma każdy inaczej chcę mieć
Kiedy odchodzi to czuję pragnienie
Nie myśl, że tylko to przelotny seks
Czuje się przy mnie jak jedna jedyna
Powraca do mnie jak zgubiony pies
Żadna kobieta to moja muzyka ubiorę w odcień zieleni
Gdy każda się świeci ja chcę Ciebie
W macie i to się przenigdy nie zmieni
Kolejny test to tylko kolejny test
To ten odcień zieleni kto doceni co nie mieni się
Kolejny test, dawaj sos, dawaj hajsy, dawaj cash
Nic nie rozumiesz ja muszę to mieć
Dla rodziny przeleję krew
Dla rodziny pójdę za kres
Ty w dupie byłeś i mówisz co wiesz
To ten odcień zieleni kto doceni co nie mieni się
Kolejny test, dawaj sos, dawaj hajsy, dawaj cash
Nic nie rozumiesz ja muszę to mieć
Dla rodziny przeleję krew
Dla rodziny pójdę za kres
Ty w dupie byłeś i mówisz co wiesz
Chcę zarobić kasę dla mojej kobiety
Chcę zarobić kasę dla mojej matuli
Ja dam Ci muzykę która Cię znieczuli
Zero agresji i zero tych bóli
Głowa spokojna, nie dawaj mi rad
Sam se poradzę bo zalałem bak
Jestem tym Piotrusiem Panem, co mu nie skoczy ten Kapitan Hak
Muzyka to dziwka, czasem trzeba traktować jak kurwę
Tyle włożyłem w sukę pieniędzy
Że w końcu mi odda to kurwa podwójnie
Chuj w te wszystkie Wasze wytwórnie
Wchodzę do Step'ów - nie pukam do drzwi
Dalej się budzę po nocach spocony
I nie wiem czy mi się po prostu to śni
W głowie mi siedzą demony przeszłości
Jestem dzieckiem w grze chuj mnie co mówią dorośli
Bo teraz to sobie żyję jak chcę - Dedis
To ten odcień zieleni kto doceni co nie mieni się
Kolejny test, dawaj sos, dawaj hajsy, dawaj cash
Nic nie rozumiesz ja muszę to mieć
Dla rodziny przeleję krew
Dla rodziny pójdę za kres
Ty w dupie byłeś i mówisz co wiesz
To ten odcień zieleni kto doceni co nie mieni się
Kolejny test, dawaj sos, dawaj hajsy, dawaj cash
Nic nie rozumiesz ja muszę to mieć
Dla rodziny przeleję krew
Dla rodziny pójdę za kres
Ty w dupie byłeś i mówisz co wiesz



Writer(s): Flame


Dedis feat. John Mojo - Odcienie zieleni
Album Odcienie zieleni
date of release
31-07-2020




Attention! Feel free to leave feedback.