Deys - Taśmy Lyrics

Lyrics Taśmy - Deys



W pustym pokoju ciało odbite od szkła
Zrzuciłaś ciuchy, jakby cały ciężar dnia
Niewinne porno, albo lampka wina
Może butelka, przecież nikt nie będzie widział
Dziś na odcisk nadepnął klient albo dwóch
Dlatego w kawie mały sekret, bonus
Nad każdą zmarszczką przemyka łezka
Z deszczu pod rynnę, toniesz w sekretach
Ściany przytulą, kiedy nago tańczysz
Nikomu nie mów, ale mam taśmy
Takie z momentów, kiedy nikt nie patrzył
Nikomu nie powiedz, że na taśmie cuda i grzech
A oni myśleli, że nikt nie patrzył
Jesteś zbyt mądry, żeby eksponować strach
Dym papierosa i trucizna, sam na sam
Bajki i rom-com jak ziomeczków wokół brak
Bluzka ex panny pachnie, zostawiła kwiat
Wstydzisz się wiary w Boga, bo każdy wierzy w siebie
Dziś znów zamówisz kawę i obrazisz kelnerkę
Bo frustracja tak drapie i nie służy najlepiej
Zbyt silny, nawet, żeby siebie zwalczyć
Nikomu nie mów, ale mam taśmy
Takie z momentów, kiedy nikt nie patrzył
Nikomu nie powiedz, że na taśmie cuda i grzech
A oni myśleli, że nikt nie patrzył



Writer(s): Tomasz Lewandowski, Christopher Delouchrey


Deys - Kompot
Album Kompot
date of release
09-06-2021




Attention! Feel free to leave feedback.