Dorota Miśkiewicz - Wyspa, drzewo, zamek Lyrics

Lyrics Wyspa, drzewo, zamek - Dorota Miśkiewicz



W spadku po chłopaku wyspa mi została
Dziesięć kroków długa, z piasku była cała
Przywoziłam ziemię podkradaną z pola
Chciałam ożywić, przecież była moja
Wreszcie siałam trawę bardzo wczesną wiosną
Odtąd po mej wyspie mogłam chodzić boso
Posadziłam kwiaty, wszystkie dla ozdoby
Przywoziłam z domu wiadra słodkiej wody
tu wielki grad wybił co mógł
Ziemię zmył, nagły skok wód
Wyspa znów z nagiego piasku jest
Posadziłam drzewo u mnie na balkonie
Wielkie, silne drzewo, bardzo dbałam o nie
Pomyślałam sobie - kiedy mnie nie będzie
Pamięć ludzi o mnie mieszkać będzie w drzewie
No i miało tak stać tysiąc sto lat
Jak posąg mój miało tu trwać
Kiedyś wiatr ze złością wyrwał je
No i miało tak stać tysiąc sto lat
Jak posąg mój miało tu trwać
Kiedyś wiatr ze złością wyrwał je
Zbudowałam sobie na wysokiej skale
Niebosiężny zamek, w słońcu lśnił wspaniale
W zamek ten włożyłam wszystkie oszczędności
By się czuć bezpiecznie do późnej starości
Lecz mój czujny wróg rył jak szczur
Wsypał proch do kilku dziur
Przyszła noc, podpalił wtedy lont
I tak wszystko to, czego się tknę
W proch i pył obraca się
Nie wiem już, gdzie dla mnie miejsce jest
I tak wszystko to, czego się tknę
W proch i śmierć obraca się
Nie wiem już, gdzie dla mnie miejsce jest



Writer(s): Bogdan Olewicz, Zbigniew Holdys


Dorota Miśkiewicz - Pod Rzesami
Album Pod Rzesami
date of release
20-10-2005




Attention! Feel free to leave feedback.