Lyrics Uskok - Horytnica
Oto
ballada
o
niezłomnym,
co
cenił
wolność
ponad
śmierć
Niepogodzony
z
okupacją,
kolejnej
też
sprzeciwiał
się
Ukochał
Polskę
ponad
wszystko,
ukochał
jej
istnienia
sens
Tak
poległ
Uskok,
po
żołniersku,
jak
tylko
żołnierz
winien
lec
Gdy
wielu
zaprzestało
walki,
podniósł
karabin,
przelał
krew
Bo
obowiązkiem
jest
żołnierza
niepodległości
kraju
strzec
Słodsza
mu
była
od
niedoli,
słodsza
od
zaprzedania
się
Tak
poległ
Uskok,
po
żołniersku,
bo
taką
sobie
wybrał
śmierć
Wyklęła
go
zdradziecka
władza,
wysłała
za
nim
gończe
psy
Lecz
ziemia
mu
schronienie
dała,
w
objęciach
lasu
mógł
się
skryć
Tropiony
pośród
gęstej
kniei,
snem
niespokojnym
spał
na
mchu
Tak
poległ
Uskok,
po
żołniersku,
ścigany
do
utraty
tchu
Czerwona
powódź
kraj
zalała,
nadzieja
topi
się
jak
wosk
Mówią:
"tonący
brzytwę
chwyta
i
ostrzem
swój
wycina
los"
Więc
walczył
do
samego
końca,
samotny
jak
ostatni
wilk
Przyłożył
granat
blisko
serca,
pochłonął
go
szkarłatny
błysk
Śpij
kapitanie,
bój
skończony
Dziś
Twoja
krew
przynosi
plony
Attention! Feel free to leave feedback.