Jacek Skubikowski - Los Stonogi Lyrics

Lyrics Los Stonogi - Jacek Skubikowski



Przychodzi co noc, przynosi swój koc i zaraz śpi
Godzinę czy dwie i wstaje bo wie, że znów pora iść
Miednica i kran i ciągle ten sam ból wielu nóg
Ulica i pęd i znów nagły skręt za najbliższy róg
Ciężki los stonogi
Pełen zanik rąk
Nic się nie da zrobić
Nic się nie da wziąć
Zna kleszcza co ma dwa domy i dwa prywatne psy
I pchłę która wie gdzie wolno a gdzie nie wypada gryźć
Ma brata co kpi i siostrę co śni, że błyśnie gdzieś
I ten ciągły strach, że spadnie na dach kropla Ciężki los stonogi
Pełen zanik rąk
Nic się nie da zrobić
Nic się nie da wziąć
I z boku na bok i tak wciąż równa
Krok, śpiewa też chociaż w gardle coś rwie
Nie zliczysz jej nóg nim skręci za róg choć w sumie ma tylko te dwie
Ciężki los stonogi
Pełen zanik rąk
Nic się nie da zrobić
Nic się nie da wziąć



Writer(s): Jacek Skubikowski


Jacek Skubikowski - Wyspa dzikich
Album Wyspa dzikich
date of release
03-02-2012




Attention! Feel free to leave feedback.