Kobik - Teflon 48 Lyrics

Lyrics Teflon 48 - Kobik



Młode pistolety, stare karabiny - witam!
Art of Storytelling siadłby, ale nikt tego nie chwyta
Chłopaki dzisiaj wyskakują, chcą zarobić sianko
Ale bliżej im do okręgówy niż Camp Nou
Wielce oświeceni jakby przeszli pod latarnią
A YG to dla nich najbardziej znany raper z Compton
Znasz to też, chcą się wpierdolić do windy
Patrzą w przód, a tam schody - tutaj nie ma dróg innych, nie!
Dawaj, dawaj młody zaraz cię przegoni ktoś
Masz dowody, spal je tak jak Jana choćby nie wiem co
Jesteśmy nie do złamania #hartowane_szkło
Nic nie macie dla nas w zamian, serio pierdolimy to
Co to za deal? Ciężko jarać się nim
Bo każdy kij tu ma dwa końce, tylko proca ma trzy; Y
Jak Yez Yez Yo, mówię do was "siema, jak tam?"
To zero dwana, nie herbatka u Tadka boy!
Dziś małolaty mają nasrane do łbów
Jak kupię jakiegoś kota no to chyba w czarnym worku
Uwierz kotku to najbliższe plany
Choć wydajemy ze trzy razy więcej niż zarabiamy
Jeśli chcesz się przekonać no to możesz iść z nami
Może Ci się nie spodobać, to nie droga usłana różami
Nie trzymamy z nikim, trzymamy sami ze sobą
I patrzymy jak raperzyny zjadają swój ogon
Głos ludzi tu nie decyduje o napięciu barów, nie!
Jest nas paru, więc nie stawiaj oporu
Ty nie stawiaj oporu, opór - zero omów śmiało!
Jak chłopaki z getta jadę, bo mówili "rób to"
Ma być grubo albo wcale, a nie jakieś netto/brutto
Wszystkie słabe z dupy żale sam skwitujesz krótko
Ile razy się starałeś, a i tak nazwali kurwą?
Trzeba mieć jaja, by móc mówić co myślisz
Wyjebane na rap i to nie ma nic do nienawiści
Mam stylówę jak moi idole, jebać was (uuu)
Miałem polec ale jakoś ziomek nie mam czasu
I pod stołem razem z Bone dzielę flotę
Szanuj mordę, bo nie wiesz kogo ja jeszcze znam w Krakowie
Strach pomyśleć co potem jak was wezmę pod młotek
Konsekwentnie, bo Kobik w chuja nie tnie jak ploter
A moi ludzie to nie siewcy plotek
I nie pierwsi do tego żeby zbić ci pionę
I to my jesteśmy MC's, nie fejki jak 'N Sync
Co grają pod słuchacza tak jak dyryguje mainstream
Mam teflon pod skórą, nie potrzeba kamizelki
I parę osób to potwierdzi
Propsowali mnie najlepsi jak TomBa
Jest forma i nikt kurwa nie będzie
Mówił mi jak ma wyglądać rap



Writer(s): Filip Dzięgiel, Szymon Zbroński


Kobik - Małopolscy
Album Małopolscy
date of release
08-04-2016




Attention! Feel free to leave feedback.