Małpa - Nie Byłem Nigdy Lyrics

Lyrics Nie Byłem Nigdy - Małpa



Jakoś nie byłem nigdy typem, który miał wokół
Tłumy sztuk i wolałem raczej stać z boku
Bo choć nie znałem nigdy zaklęć na śluz w kroku
Kilka z nich leciało na jakiś kurwa błysk w oku
Czy bzdury, o których piszą w rubrykach
Mądre głowy w jakiś kobiecych miesięcznikach
Ja jak już czytam o miłości, to w podręcznikach
Od Kamasutry, czy innych takich periodykach
Chcesz romantyka? Dla ciebie będę chuj wie kim
Jutro wieczorem, jeśli znów mi się nie urwie film
Będę rycerzem, jeśli wcześniej się nie wkurwię i
Nie wyląduję gdzieś na mieście w jakimś klubie z kimś
Kto również lubi pić, wiem ten świat jest dziwny
Chwała przemija, dziewczyny mają w dupie blizny
Dlatego wciąż myślę chujem, tak każe mi mój instynkt
Ale dziś częściej ratuje mnie mój urok osobisty
Kiedyś jak chciałem wyciągnąć laskę na piwo
Robiłem wszystko, stawałem na głowie jak B-Boy
Jak chciałem mieć buty Reebok, to lałem paliwo
A w międzyczasie zagrałem kilka imprez na żywo
Nie byłem najtwardszy w klasie jak co drugi twardziel
Co jarał szlugi, a dziś spłaca długi za gandzie
I nadal myślisz, że jest geniuszem jak Doogie Howser
Ale to ja wiem co jego dupa lubi najbardziej
I to mnie zgubi, bo gardzę wciąż typami co w palce
Biorą długopis, potem zostawiają gówno na kartce
Wiem, że na bitwę nie jest za późno, więc walczę
I rozpalam w was ogień, jeśli tylko mam szansę
Chcę tobie mówić o rapie i wracać co chwilę
Nie tylko po to, żeby znów móc Cię łapać za tyłek
Bo wiem, że w końcu poderwę latem dziewczynę
Co lubi oldschool, na równi stawia lateks z winylem



Writer(s): Michal Tomasz Chwialkowski, Lukasz Malkiewicz


Małpa - Kilka Numerów o Czymś
Album Kilka Numerów o Czymś
date of release
27-09-2009




Attention! Feel free to leave feedback.