Piotr Rogucki - Zosia Lyrics

Lyrics Zosia - Piotr Rogucki



Taka moja nieszczęśliwa dola
Całe życie sam na ojca ziemi
Jedno co mnie trzyma to te pole
I nadzieja, że się jeszcze zmieni
Wybiegła rumiana na mnie prosto z lasu
I zabrała rozum bez pytania
Od tej pory nie traciła czasu
Próżne były wszystkie zabiegania
Zostawili dla Maćka od Kowali
Bo miał ziemi więcej niż rozumu
Jakżech poszedł prosić, żeby dali
Powiedzieli "idź, chłopie, do domu!"
Ja nikogo nie mam, a ona jak słońce
Rozjaśniłaby chałupę pustą
Usta ma czerwone i gorące
I złociutki warkocz pode chustą
Jeszcze widziołech na rozdrożu
Powiedziała, że mnie też miłuje
zamknęli na klucz w komorze
Od tej pory już jej nie widuję
Zlituj się, Boże!
Dłużej nie zniosę!
Gorzałkę piję
Jeszcze zabiję, jeszcze zabiję się.
Nie będę kochoł jak tylko Zosię
Jak tylko moją i nie boję się
Ani że mnie Bóg, ani że ludzie
Ukarzą za to wielkie kochonie
Nie będę kochoł jak tylko Zosię
Jak tylko moją i nie boję się
Ani że mnie Bóg, ani że ludzie
Ukarzą za to wielkie kochonie
Nie będę kochoł jak tylko Zosię
Jak tylko moją i nie boję się
Ani że mnie Bóg, ani że ludzie
Ukarzą za to




Piotr Rogucki - 95-2003
Album 95-2003
date of release
11-06-2012




Attention! Feel free to leave feedback.