Przemysław Gintrowski - Birkenau Lyrics

Lyrics Birkenau - Przemysław Gintrowski



Porządnyw pryzmach marnuje się opał
I zimny komin zbędne ma przestoje
Mizerne niebo czeka na swój pokarm
Tłuste obłoki słodkich swądów zwoje
Skrzętni palacze gdzieś się zapodziali
Wystygły ruszta popiół tuli glina
I w bezcielesnym milczeniu umarli
Słuchają jęków głodnego komina
Po ustalonych razna zawsze drogach
Płynie nad nimi ślepe oko Boga



Writer(s): Przemyslaw Adam Gintrowski, Jacek Kaczmarski


Przemysław Gintrowski - Kanapka z człowiekiem i trzy zapomniane piosenki




Attention! Feel free to leave feedback.