Slums Attack - Reprezentuje Biedę Lyrics

Lyrics Reprezentuje Biedę - Slums Attack



Zawiść, zazdrość, zamiast starać się mieć więcej
Zabogaty ten kto bogatszy niż ty, zapomniałeś już, że nie mieliśmy nic
Ej, śmiej się śmiej zobaczysz jednak...
(Peja)
Większość mego życia to nie był rajski eden, więc powtórze skurwysynu-reprezentuję biedę!
7 lat chudych razy 3-21
Słyszysz skurwysynu? Reprezentuję biedę! Mam 28 lat ile tłustych? Może z 7
Mimo to skurwysynu wciąż reprezentuje biedę!
Nie jestem hipokrytą dobrze wiem gdzie me korzenie
Z biedy Peja się wywodzi, więc reprezentuję biedę!
Z biedy się wywodzę, w biedzie gniłem i przeżyłem
Nie jedną cieżką chwilę i to nie z własnej winy
Bóg nie rozdaje równo, nie wybierałem rodziny
Dobrze wiem jak to było i pierdole twe rozkminy synu
Hej koleżko na chuj mówisz jak ci ciężko, przeżyłeś te biede stres, to całe piekło
Weź wypierdalaj z biedą na zawsze związany
Stamtąd się wywodzę prawdą, że się z niej wyrwałem
Ale najważniejsze to, że nigdy nie zapomniałem
Ale najważniesze to, że swej skóry nie sprzedałem
Ale najważniejsze to, że tożsamość zachowałem
Ale najważniejsze to, czasu nie zmarnowałem!
Kontaktów nie zerwałem i nie wstydzę się znajomych
Nawet jeśli pointer to przykozaczony
Nawet jesli golas to kiedyś zarobiony, ja reprezentuje biedę, jak Staszica Story.
Choć kłopoty życia częścią nadal małe rzeczy cieszą
Okoliczność do tworzenia była rzeczą najważniejszą
Pamiętam nie zapomnę, rejony nie spokojne
Jak umysły szaleńców, zabiją za lepsze jutro (taa)wszystko ci zabiorą
Znam rzeczywistość trudną, dziś wspominam dzień wczorajszy o nim prawdę okrutną!
Dzieci gorszego Boga katowane przez rodziców
Patologia-wychowanie w czasie przerwy przy współżyciu
Wóda wyborowa wychowani na podrobach
Powiesz mi, że każdy jest swego losu kowal
Wiem jak się kto zachował nie tracąc przy tym twarzy a raczej mordy
Bo tu straszą dzikie hordy! Ludzie, których nie stać na wygodne życie w centrum, gniją w rynsztokach to ich dożywotnie getto!
Piekło, męka tutaj nikt kurwa nie pęka przed nikim nie klęka z dnia na dzień się wymięka, (??)umacnia swą siłę
Prawo dżungli prawdziwe, zginą kurwy fałszywe po Waldku przejąłem schede powiem i powtórzę
Reprezentuję biedę!
Tu mam swe korzenie! Reprezentuję biedę!
Większość mego życia to nie był rajski eden
Więc powtórze skurwysynu-reprezentuję biedę! 7 lat chudych razy 3-21słyszysz skurwysynu? Reprezentuję biedę!
Mam 28 lat ile tłustych? Może z 7 mimo to skurwysynu wciąż reprezentuje biedę!
Nie jestem hipokrytą dobrze wiem gdzie me korzeniez biedy
Peja się wywodzi, więc reprezentuję biedę!
Z biedy peja się wywodzi na legalu się odrodził a zawistnym tak to szkodzi, że próbują z błotem zmieszać. Po-polska dziwny kraj cza przemówić do młodzieży.
Nie poczujesz tego bólu, który poczuł Rych
Usłyszysz cały czas na swoim a ty nadal ledwo dyszysz
Pytasz o ulicę, najebany, brak kontroli, czy nadal jestem swój?
Nie zdradziłem swych bracholi, ja pytam co cię boli?
Ty mówisz: pierdol siano, gdybym ci je dał tyle by cię widziano!
A ja nadaj pośród ludzi na ulicach i przy barze, tobie wszystko jedno
Więc teraz ci pokażę!
Zmażę ten uśmieszek z twej zapitej mordy
Nie jesteś mnie godny kiedy zawiścią ziejesz
Zrób coś by polepszyć swoje życie, mieć nadzieję
Wciąż na nogach się chwiejesz,
Gwiazdujesz jak pajac a chcesz we mnie ujrzeć gwiazdę
Ja nie marzę o karierze, gaże zgarniam bo haruję a ty żółcią się trujesz
Bo wiesz, że mój sukces twej pozycji nie ratuje(chuje)!
Peja chełdujesz, więc dojeżdżam cię w moment
To mój rap atak ty nie jesteś mój zioomek
Co dzień, każdego dnia mordy znienawidzone, zawiść ochłonę, co?
Rozczarowanie spore? Że też na nie z pardonem, że bez niego młody (??)szydzę ze skurwieli w każdym jednym tekscie
Niby, że cię nie pamiętam?
A gdzie ty kurwo byłeś? Wybyłeś a ja żreć nie miałem, co byłeś?
Przy mnie kurwo jak zdychałem się nie smiałem
Jak miałem przejebane? Odpowiedz na pytanie, zastanów się baranie, nie bądź zwykłą rozjebundą, żyłeś swoim życiem olewając paskudną sytuację
Wiem że mam racje!
A teraz chciałbyś kurwo z Rychem wybrać się na tańce? (Kurwo, zasrańce).
Jeśli ci się zdaje, że jestem ci coś winnien to podejdź skurwysynu bliżej, ci przewinę!




Slums Attack - 20/20 Evergreen
Album 20/20 Evergreen
date of release
26-10-2013

1 20/20
2 The Bridge (White House RMX)
3 Oddalbym
4 Kto Ma Renomę?
5 Szacunek Ludzi Ulicy
6 Duchowo Mocny
7 Kurewskie Życie
8 Niech Nie Zdarzy Ci Sie
9 Co Cię Boli?!
10 Brudne Mysli
11 Jest Jedna Rzecz
12 Kolejny Stracony Dzień
13 I Nie Zmienia Się Nic...
14 Ja Na Zawsze W Tym Zostanę
15 Dlaczego?
16 Tak Ma Byc (Lutawhuiklik)
17 Trudny Dzieciak
18 Raz się jest na dnie (Pener)
19 997 (Short Version)
20 Przemoc
21 Evergreen
22 Colabo (With House RMX)
23 Ideologia Bloków
24 Rehab
25 HSMTO
26 Piętnastak
27 SLU 3 Litery
28 Panie
29 Reprezentuje Biedę
30 PRL (Peja Rap i Ludzie)
31 Mój Rap Moja Rzeczywistość
32 Glucha Noc
33 Wspolne Zadanie
34 Dotknij Gdzie Chcesz
35 Postawy (wersja ulepszona)
36 Zyje Tym Co Mam
37 Czas Przemija
38 Bogactwo, Slawa I Wspaniala Zabawa
39 Bronx
40 Smierc




Attention! Feel free to leave feedback.