Young Multi - Noc Rozliczenia Lyrics

Lyrics Noc Rozliczenia - Young Multi



Chcieli mnie zabić i robili wszystko, by w końcu zagłuszyć mój głos
Pierdolę scenę i waszych mentorów
Bo stworzyłem nową, wciąż idąc pod prąd
Nie robię rapu, ja żyję wciąż trapem
Zabiorę wam pliki, zabiorę wam sos
Wszystko, co robię i mówię to prawda
Nie gryzie sumienie, gdy nadchodzi noc
Nadchodzi noc, nadchodzi noc, nadchodzi noc, nadchodzi noc
Wszystko, co robię i mówię to prawda
Nie gryzie sumienie, gdy nadchodzi noc
Nadchodzi noc, nadchodzi noc, nadchodzi noc, nadchodzi noc
Wszystko to robię dla taty i mamy, by zostawić ślad, gdy odejdziemy stąd
Ja rzygam, jak słyszę ich kłamstwa
Już przestań pierdolić, życie to nie bajka
Strażnicy hip-hopu, a mydlą ci oczy
Nie jestem dzieckiem, gdzie jest prawda?
Fałszywi krzyczą tu najgłośniej
Już nie raz słyszałem historie, że banan
Jebany pajacu, no jaki banan?
Cyfry moje jakbym mieszkał w Stanach
Cyfry jak w Stanach, dumna jest mama
Gdy rozpierdalam jebaną scenę
Ojciec pomoże, zawsze odbierze
Wychował w wierze, dlatego wierzę
W siebie, no i w karierę
Wjechałem z buta, a nie z zaproszeniem
Płonę na scenie, leci to w eter
Robienie forsy to me przeznaczenie, yeah
Me przeznaczenie
Chcieli mnie zabić i robili wszystko, by w końcu zagłuszyć mój głos
Pierdolę scenę i waszych mentorów
Bo stworzyłem nową, wciąż idąc pod prąd
Nie robię rapu, ja żyję wciąż trapem
Zabiorę wam pliki, zabiorę wam sos
Wszystko, co robię i mówię to prawda
Nie gryzie sumienie, gdy nadchodzi noc
Nadchodzi noc, nadchodzi noc, nadchodzi noc, nadchodzi noc
Wszystko, co robię i mówię to prawda
Nie gryzie sumienie, gdy nadchodzi noc
Nadchodzi noc, nadchodzi noc, nadchodzi noc, nadchodzi noc
Wszystko to robię dla taty i mamy, by zostawić ślad, gdy odejdziemy stąd
Mieszkam całe życie w bloku, a nie robię z siebie gangusa
Wolałem ćwiczyć ciągle flip'y, nie chodzić napity, nie chodzić na bitwy
No pokaż, że kłamię
Nie muszę pogrubiać wokali, byś myślał, że jestem prawilny
Ja w głowie mam ciągle te liczby
Jebać te zasady i jebać te beefy, jebać te beefy
Rapery się budzą po latach i w trackach pierdolą o prawdzie
Fala zalewa kariery, a oni się boją, bo stoją na tratwie
Z Passata przesiadałem się w Merca, mówili: "To niewykonalne"
Dzięki Bogu nie przestałem, gdy mówili: "Multi nie wejdziesz na rapgrę"
Jebać rapgrę, te typy toną znów w kłamstwie
Pchają mnie w dół za przeszłość
A grają w fifkę przy kawce, no fajnie
Teraz patrzcie - karma wraca, każde kłamstwo żywot skraca
Chcieli mnie zabić i robili wszystko, by w końcu zagłuszyć mój głos
Pierdolę scenę i waszych mentorów
Bo stworzyłem nową, wciąż idąc pod prąd
Nie robię rapu, ja żyję wciąż trapem
Zabiorę wam pliki, zabiorę wam sos
Wszystko, co robię i mówię to prawda
Nie gryzie sumienie, gdy nadchodzi noc
Nadchodzi noc, nadchodzi noc, nadchodzi noc, nadchodzi noc
Wszystko, co robię i mówię to prawda
Nie gryzie sumienie, gdy nadchodzi noc
Nadchodzi noc, nadchodzi noc, nadchodzi noc, nadchodzi noc
Wszystko to robię dla taty i mamy, by zostawić ślad, gdy odejdziemy stąd



Writer(s): Fast Life Sharky, Michał Rychlik


Young Multi - Trapstar
Album Trapstar
date of release
23-11-2018




Attention! Feel free to leave feedback.