Lyrics Bajka (K. K. Baczyński) - sanah
Ludzie
prości
i
zbrojni,
więc
smutni
Wchodzili
na
okręty
omszałe
Niebo
grało
podobne
do
lutni
Srebrnej
chyba
i
kwiatem
pachniało
Od
uliczek
rzeźbionych
w
cieniu
Szła
procesja,
czy
biały
świt
I
świergotał
jak
ptak
na
ramieniu
Żywot
mądry
rosnących
lip
Potem
morza
dzieliły
się,
tarły
Szorstką
skórą
bokiem
o
bok
Coś
wchodziło,
a
potem
marło
Nie
odgadnąć,
przez
dzień
czy
rok
Gwiazdy
były
nisko
jak
gołębie
(nisko
jak
gołębie)
Ludzie
smutni
nachylali
twarz
(nachylali
twarz)
I
szukali
gwiazd
prawdziwych
w
głębi
(prawdziwych
w
głębi)
Z
tym
uśmiechem,
który
chyba
znasz
(który
chyba
znasz)
Gwiazdy
były
nisko
jak
gołębie
(nisko
jak
gołębie)
Ludzie
smutni
nachylali
twarz
(nachylali
twarz)
I
szukali
gwiazd
prawdziwych
w
głębi
(prawdziwych
w
głębi)
Z
tym
uśmiechem,
który
chyba
znasz
Aż
wyrosły
krzepkie
i
jasne
(o-o-o)
Jakby
wody
przezroczysty
płaszcz
Więc
patrzyli
jak
na
serca
własne
(o-o-o)
Z
tym
uśmiechem,
który
chyba
znasz
(o-o)
Aż
wyrosły
krzepkie
i
jasne
(o-o-o)
Jakby
wody
przezroczysty
płaszcz
Więc
patrzyli
jak
na
serca
własne
(o-o-o)
Z
tym
uśmiechem,
który
chyba
znasz
(o-o)
Potem
lądy
się
otwarły
jak
ramy
Góry
mrucząc
prowadziły
pod
obłok
Więc
rzucali
w
fale
nieba
kamień
Żeby
zmierzyć
głębie
nieba
pod
sobą
I
na
wiatrów
rozłożystych
wydmach
Sieli
drzewek
młodziutkich
las
I
marzyli
złotych
dębów
widma
Z
tym
uśmiechem,
który
chyba
znasz
Gwiazdy
były
nisko
jak
gołębie
(nisko
jak
gołębie)
Ludzie
smutni
nachylali
twarz
(nachylali
twarz)
I
szukali
gwiazd
prawdziwych
w
głębi
(prawdziwych
w
głębi)
Z
tym
uśmiechem,
który
chyba
znasz
(który
chyba
znasz)
Gwiazdy
były
nisko
jak
gołębie
(nisko
jak
gołębie)
Ludzie
smutni
nachylali
twarz
(nachylali
twarz)
I
szukali
gwiazd
prawdziwych
w
głębi
(prawdziwych
w
głębi)
Z
tym
uśmiechem,
który
chyba
znasz
Aż
wyrosły
krzepkie
i
jasne
(o-o-o)
Jakby
wody
przezroczysty
płaszcz
Więc
patrzyli
jak
na
serca
własne
(o-o-o)
Z
tym
uśmiechem,
który
chyba
znasz
(o-o)
Aż
wyrosły
krzepkie
i
jasne
(o-o-o)
Jakby
wody
przezroczysty
płaszcz
Więc
patrzyli
jak
na
serca
własne
(o-o-o)
Z
tym
uśmiechem,
który
chyba
znasz
No
i
stolarz
schylił
z
wolna
głowę
I
wyciosał
przez
czas
niedługi
Dla
nich
wonne
trumny
dębowe
A
dla
synów
dębowe
maczugi
Więc
odeszli,
śpiewał
obcy
czas
Więc
odeszli,
przez
powietrza
białe
smugi
Z
tym
uśmiechem,
który
dobrze
znasz
Gwiazdy
były
nisko
jak
gołębie
(nisko
jak
gołębie)
Ludzie
smutni
nachylali
twarz
(nachylali
twarz)
I
szukali
gwiazd
prawdziwych
w
głębi
(prawdziwych
w
głębi)
Z
tym
uśmiechem,
który
chyba
znasz
(który
chyba
znasz)
Gwiazdy
były
nisko
jak
gołębie
(nisko
jak
gołębie)
Ludzie
smutni
nachylali
twarz
(nachylali
twarz)
I
szukali
gwiazd
prawdziwych
w
głębi
(prawdziwych
w
głębi)
Z
tym
uśmiechem,
który
chyba
znasz
(O-o-o-o)
(O-o-o-o)
(O-o-o-o)
(O-o-o-o)
Attention! Feel free to leave feedback.