Coma - Inne jeszcze obrazy текст песни

Текст песни Inne jeszcze obrazy - CoMa



I inne jeszcze obrazy parły na oko
Zawierały w sobie elementy zdarzeń przeszłych
Przeczucie rzeczy kolejnych, a wszystkie
Niczym postaci realne odwiedzające mnie
W pokoju szpitalnym dawały rady
Szeptały pożyteczne słowa albo po prostu
Przyglądały się z uwagą próbując,
Co mogłem zrozumieć z ich zatroskanych czujnych spojrzeń,
Poddać mnie jakiejś ocenie, egzaminowi.
A wszystko toczyło się ze mnie,
Lecz jakby poza mną.
Owe obrazy choć nie powiązane ciągiem zdarzeń fabularnych
Zawierały jednak element, który łączył je wszystkie
I podpowiadał, że zjawiają się nieprzypadkowo.
Pogrzeb dziadziusia kiedy miałem lat dwanaście
I zmuszałem się do płaczu podczas mszy
Bo nie potrafiłem wyobrazić sobie, że go nie ma,
Nawet chichotałem lekko ściśniętym chichotem
By potem przypuszczać przez lata, że szatan mnie w tym czasie
Sprawdzał, co dopiero znacznie później uznałem za raczej nieprawdę.
Smutne spojrzenia dziewcząt przemykające
Kalejdoskopowo jak spojrzenia pasażerów tramwaju
Odjeżdżającego z przystanku
Gdzie wystarczyło być trzy sekundy wcześniej
By zdążyć i móc się odważyć na rozmowę,
A potem kto wie,
Ale nie...
I próbowałem sobie tłumaczyć, że tak to może musi być,
Że oprócz determinacji, która pozwalała od czasu do czasu
Spełniać zaplanowane rzeczy
Jest jeszcze los,
Mojry przedwieczne,
I te nieugięte w wyznaczaniu kolejnych działań
Dla mnie
Niekoniecznie zgodnych planem,
Ale i tego także nie jestem pewien.
A poza tym co to ma za znaczenie
Skoro klucz leżał o wiele głębiej
I czułem, że wiem gdzie,
Lecz bałem się sięgnąć
J e s z c z e
Widziałem gromadki Egipskich chłopaków
Wybiegających na place Kairu
Wykrzykujących w łamanej
Angielszczyźnie kolejne definicje
Wolności
Chłopaki w Hiszpanii
W parkach Nowego Jorku
Tunisu, Trypolisu, Damaszku
Próbowali wyrównywać straty
Na własną rękę
Co przez pewien okres czasu
Zdawało się być nawet piękne
Zdawało się budzić nadzieję
Pisano o nich w Time
Mówiono w BBC
Prezentowano
Admirowano
Lecz bardzo szybko
Stało się raczej śmieszne
Szybko spowszedniało
Ich gesty
Nadęte
Nieszczere
Niezręczne
Opatrzone patetycznym komentarzem
Nie działały tak samo jak wcześniej
Palenie flag
Burzenie miast
Szeptanie mantr
Na wietrze
Kolejny reżim
Wyssie co lepsze
A co zostało
Spali
Media naświetlą palący problem
Dla podbudowania wątłej reputacji
Słowo wolność uwikła się w system
Skonfliktowanych racji
Terminologii i zależności
Szkoda mi było ich krwi
Żal ich wiary
W zmianę na lepsze
Bo gdzieś
Poza tym
Na dalszym planie znów
Wyczuwało się
Obecność odwrotnej siły
Która kroi na tej wojnie
Własne sprawy większe
Obecność siły większej
Ale chłopaki na placach
I w parkach
Nie mogli przecież
Jeszcze
O niej wiedzieć
Gromady punktów połyskliwych
W niezmierzonej oddali,
Tak może piekło wyglądać
Gdy jest się jedną
Z samotnych kropek
Rzuconych
W chłodne
Ciemno,
Widziałem



Авторы: Piotr Rogucki, Adam Maciej Marszalkowski, Marcin Jerzy Kobza, Rafal Wojciech Matuszak, Dominik Pawel Witczak


Coma - 2005 YU55
Альбом 2005 YU55
дата релиза
07-10-2016




Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.