Songtexte Źli chłopcy - Intruz
Mówią,
że
źli
chłopcy,
serca
nam
pękają
W
mroku
przecieramy
oczy,
krople
kapią,
kapią,
kapią
Płacz
a
nie
ubaw
jak
za
późno
się
połapią
Na
cmentarz
na
karakulach,
krople
kapią,
kapią,
kapią
Mówią,
że
źli
chłopcy
a
o
zdrowie
nie
pytają
Tak,
to
my
stepowcy,
krople
kapią,
kapią,
kapią
To
z
ulic
efekt
uboczny,
daj
mi
radę
byle
jaką
Nim
nas
coś
rozłączy,
krople
kapią,
kapią,
kapią
Nim
przyjedzie
zegarmistrz,
ciągle
mnie
omijasz
I
pierdolisz,
że
się
martwisz
a
o
zdrowie
nie
zapytasz
Działa
autozapis,
jak
potrafisz
weź
mnie
skasuj
Na
zwykłą
rozmowę
nie
możemy
znaleźć
w
czasu
Moja
smutna
buzia
by
twoja
nie
była
też
Komuś
umarła
mamusia,
mówię
do
synusia
wiesz
Chyba
się
muszę
przejść,
ja
zło
do
domu
przyciągam
Bo
myślę
gdzie
ona
jest
i
jak
teraz
wygląda
Pierdolony
poliszynel,
weź
sobie
wygoogluj
Wciąż
w
koło
Macieju
ale
obliczyłem
obwód
Co
tam
przyjacielu?
Czy
ty
też
widzisz
diabełka?
Śmierć
noszę
w
portfelu
ale
uśmiecha
się
gęba
Błąkam
się
po
nocy,
obwodnicą
koło
lasu
Pozdrawiam
źli
chłopcy,
widzimy
się
na
cmentarzu
Znowu
siedzę
na
przystanku,
mogę
tak
do
jutra
To
może
jakiś
przechodzień
zechce
zapytać
u
źródła
Mówią,
że
źli
chłopcy,
serca
nam
pękają
W
mroku
przecieramy
oczy,
krople
kapią,
kapią,
kapią
Płacz
a
nie
ubaw
jak
za
późno
się
połapią
Na
cmentarz
na
karakulach,
krople
kapią,
kapią,
kapią
Mówią,
że
źli
chłopcy
a
o
zdrowie
nie
pytają
Tak,
to
my
stepowcy,
krople
kapią,
kapią,
kapią
To
z
ulic
efekt
uboczny,
daj
mi
radę
byle
jaką
Nim
nas
coś
rozłączy,
krople
kapią,
kapią,
kapią
Tylko
nie
mów,
że
się
martwisz
i
nie
będę
widział
sprawy
Jak
widać
w
waszych
głowach
jednak
wygrały
obawy
Słucham
moich
ludzi
jak
potrzebuję
pomocy
Właśnie
moi
ludzie
to
prawdziwi
psycholodzy
Jeden
braciak
został
ojcem,
drugi
stracił
mamę
I
ty
kurwa
się
dziwisz,
że
emocje
mam
mieszane
Czy
preordery
sprzedane?
Czy
będzie
po
nich
sypane?
Czy
będą
podpisane?
Po
co
nagrałem
płytę?
Weź
nie
pierdol,
że
ja
w
twoich
oczach
byłem
faworytem
W
złym
chłopcu
dobro
ukryte,
krople
kapią,
kąpią
Od
zawsze
mieli
mnie
w
chuju,
a
teraz
niby
się
martwią
Teraz
chcą
przyjść
na
herbatę,
mogę
wyjebać
im
szklanką
Jak,
że
by
inaczej,
przecież
to
mój
owoc
grzechu
I
przez
te
wątpliwości
chodzę
kurwa
bez
uśmiechu
Jestem
raperem
ze
stepu,
nie
dla
ciebie
bratku
Mówią
o
intruzie,
a
zapomnieli
o
Bartku
Mówią,
że
źli
chłopcy,
serca
nam
pękają
W
mroku
przecieramy
oczy,
krople
kapią,
kapią,
kapią
Płacz
a
nie
ubaw
jak
za
późno
się
połapią
Na
cmentarz
na
karakulach,
krople
kapią,
kapią,
kapią
Mówią,
że
źli
chłopcy
a
o
zdrowie
nie
pytają
Tak,
to
my
stepowcy,
krople
kapią,
kapią,
kapią
To
z
ulic
efekt
uboczny,
daj
mi
radę
byle
jaką
Nim
nas
coś
rozłączy,
krople
kapią,
kapią,
kapią
Attention! Feel free to leave feedback.