Lyrics Jeden kielon - 2cztery7 feat. Sosh
Tylko
jeden,
jeden
kielon
wśród
nas
Tylko
raz
musiałbym
spojrzeć
w
twarz
Łyk
i
wiem
w
co
grasz,
dla
ciebie
aż?
Słyszę
jednym
uchem,
nie
nazwę
tego
klęską
Masz
jedno
więcej,
przysłuchaj
się
tym
wersom
Wystarczy
zrozumieć
tylko
jedną
zwrotkę
I
choć
jeden
raz
zaliczysz
mniej
połknięć
Jeden
mikrofon,
nie,
po
co
ten
patos
Jedni
go
sprzedają
by
jeździć
S-klasą
Nas
chciał
podzielić
się
hip-hopu
śmiercią
Podzielił
się
bitem
z
jednym
jego
mordercą
To
młodzi
strzelają,
ale
mają
jedną
klamkę
Mają
jeden
styl,
który
ma
tu
jeden
WAMkey
Trzy
cyfry,
to
atut
jednej
grupy
Jedno
słowo,
masz
przy
skroni
trzy
lufy
Tylko
raz
byłem
na
kurwach,
ta,
mogę
przysiąc
Tu
za
jeden
koncert
na
łebka
jeden
tysiąc
Wystarczy
jeden
typ,
który
na
kogoś
splunął
Wtedy
na
sali
usłyszysz
rumor
A
ja
mam
jeden
biznes,
rozliczam
się
z
tej
floty
A
ty
czujesz
się
królem,
gdy
przytniesz
jeden
złoty?
I
z
jednego
powodu
stajesz
się
jednym
z
wielu
Co
choć
po
jednym
trupie
doszli
do
celu
Tylko
jeden,
jeden
kielon
wśród
nas
Tylko
raz
musiałbym
spojrzeć
w
twarz
Łyk
i
wiem
w
co
grasz,
dla
ciebie
aż?
Jedna
lufa
tu
wystarczy
byś
upadł
i
czuł
Jak
składasz
się
w
pół,
uł
Ja
po
bombie
załatwiam
seks
Ty
płaczesz
w
słuchawkę
dzwoniąc
do
ex
Po
jednej
kresce
Wyprzedałbyś
wszystkie
plotki
o
swoich
ziomkach
za
bezcen
Więcej
niż
jedną
dekadę
wstecz
Jeden
ubek
by
wszedł,
powiedziałbyś
precz
Powiedziałbyś
dobrze,
gdzie
mam
podpisać
I
tu
jest
właśnie
między
nami
różnica
Jeden
błąd
w
sztuce
wystarczy
By
zejść
na
manowce
psycho
rapu
jak
L.U.C.
Więc
primo,
wrzucam
poprawności
mundur
Sekunduj,
nie
ufaj
kundlom
typu
Duldung
Jeden
wers,
dłuto
dla
krytyków
Jeszcze
jeden
to
młot
by
pozbyli
się
nawyków
Nie
rozumieją,
więc
chwalą
co
za
farsa
Dla
mnie
kielon,
dla
nich
opinie
Malsa
Widzę
jak
o
podpowiedzi
się
modlą
Czy
to
jeszcze
nielot,
czy
już
odlot
Tylko
jeden,
jeden
kielon
wśród
nas
Tylko
raz
musiałbym
spojrzeć
w
twarz
Łyk
i
wiem
w
co
grasz,
dla
ciebie
aż?
Jedno
mi
siedzi
w
głowie
Na
jednej
lady
skupiam
wzrok
Choć
dużo
więcej
mogę
To
nie
chcę
wcale
jebać
To
żadna
smycz,
czy
życie
na
uwięzi
Lecz
podjąłem
tę
decyzję
Potępić
pod
werbli
rytmy,
stóp
rytmy
Po
jednym
byśmy,
oj
Byśmy
wszyscy
myśleli,
że
to
light
hip-hop
Jedno
życie
wyszło
i
light
prysnął
Jedna
zwrotka
i
klepali
mnie
po
plecach
Stasiak,
po
raz
pierwszy
coś
było
nie
tak
Po
pierwszej
płycie
szacunek
windował
Chcieli
z
nami
grać
i
pić
browar
Po
pierwsze
piona,
po
drugie
jeden
strzał
Dla
tych,
którzy
dobrze
życzyli
nam
Tylko
jeden,
jeden
kielon
wśród
nas
Tylko
raz
musiałbym
spojrzeć
w
twarz
Łyk
i
wiem
w
co
grasz,
dla
ciebie
aż?
Tylko
jeden,
jeden
kielon
wśród
nas
Tylko
raz,
raz
Attention! Feel free to leave feedback.