Lyrics Panna Andzia ma wychodne - Albert Harris
Proszę
państwa,
raz
na
tydzień
święto
bywa
Panna
Andzia
jest
szczęśliwa
Już
od
rana
się
pudruje
i
się
krząta
Już
nie
sprząta
dziś
Ma
na
kapeluszu
piórko
Całe
o
tym
wie
podwórko
Przez
lufciki
wyglądają
Śpiewają
z
nią
wraz
Dziś
panna
Andzia
ma
wychodne
Dziś
jest
sama
wielka
dama
Dziś
ma
jak
pani
piórko
modne
Dziś
na
Chłodnej
wielki
bal
I
przyszedł
Józio,
i
przyniósł
pączki
Całuje
rączki,
całuje
rączki
Wiadomo
damy
bywają
głodne
Chcesz
zdobyć
serce,
z
pączkiem
wal!
Więc
dziś
rozrywki
wszystkie
godne
No
i
czysta,
oczywista
Dziś
panna
Andzia
ma
wychodne
Dziś
na
Chłodnej
wielki
bal!
Proszę
państwa,
Józio
to
nie
żaden
pętak
Hipek
Wariat
przy
nim
– mięta!
Często
w
żółtych
butach
bywa
i
w
smokingu
Na
dancingu
z
nią
Andzi
pani
aż
zemdlała
Kiedy
w
Adrii
ją
spotkała
Zezowała
na
nią
wściekła
Ta
rzekła,
"Pardon!"
Dziś
panna
Andzia
ma
wychodne
Dziś
jest
sama
wielka
dama
Dziś
ma
jak
pani
piórko
modne
Dziś
na
Chłodnej
wielki
bal!
I
przyszedł
Józio,
i
przyniósł
pączki
Całuje
rączki,
całuje
rączki
Wiadomo
damy
bywają
głodne
Chcesz
zdobyć
serce,
z
pączkiem
wal!
Więc
dziś
rozrywki
wszystkie
godne
No
i
czysta,
oczywista
Dziś
panna
Andzia
ma
wychodne
Dziś
na
Chłodnej
wielki
bal!
Więc
dziś
rozrywki
wszystkie
godne
No
i
czysta,
oczywista
Dziś
panna
Andzia
ma
wychodne
Dziś
na
Chłodnej
wielki
bal!
Attention! Feel free to leave feedback.