Lyrics Pamiętasz, była jesień - Anna Maria Jopek
                                                Kochany, 
                                                wróć 
                                                do 
                                                mnie, 
                                                ja 
                                                tęsknię 
                                                za 
                                                tobą.
 
                                    
                                
                                                    I 
                                                niech 
                                                rozstania, 
                                                kochany, 
                                                nie 
                                                dzielą 
                                                nas 
                                                już,
 
                                    
                                
                                                Pociągi 
                                                wstrzymaj, 
                                                niech 
                                                nigdy 
                                                już 
                                                listonosz
 
                                    
                                
                                                Złych 
                                                listów 
                                                nie 
                                                przynosi 
                                                mi 
                                                pod 
                                                hoteli 
                                                klucz.
 
                                    
                                
                                                Pamiętasz, 
                                                była 
                                                jesień,
 
                                    
                                
                                                Hotel 
                                                "Pod 
                                                różami", 
                                                pokój 
                                                numer 
                                                osiem.
 
                                    
                                
                                                Staruszek 
                                                portier 
                                                    z 
                                                uśmiechem 
                                                dawał 
                                                klucz.
 
                                    
                                
                                                Na 
                                                schodach 
                                                niecierpliwie
 
                                    
                                
                                                Po 
                                                kryjomu 
                                                całowałeś 
                                                moje 
                                                włosy.
 
                                    
                                
                                                Czy 
                                                więcej 
                                                złotych 
                                                liści 
                                                było 
                                                miły,
 
                                    
                                
                                                Czy 
                                                twych 
                                                pieszczot,
 
                                    
                                
                                                Nie 
                                                pamiętam 
                                                już.
 
                                    
                                
                                                Odszedłeś 
                                                potem 
                                                nagle, 
                                                drzwi 
                                                otwarte,
 
                                    
                                
                                                Liść 
                                                powiewem 
                                                wiatru 
                                                padł 
                                                mi 
                                                do 
                                                nóg,
 
                                    
                                
                                                    L 
                                                wtedy 
                                                zrozumiałam: 
                                                to 
                                                się 
                                                kończy,
 
                                    
                                
                                                Pożegnania 
                                                czas 
                                                już 
                                                przekroczyć 
                                                próg.
 
                                    
                                
                                                Pamiętasz, 
                                                była 
                                                jesień,
 
                                    
                                
                                                Korytarza 
                                                mrok.
 
                                    
                                
                                                Już 
                                                nigdy 
                                                nie 
                                                zapomnę 
                                                hoteliku 
                                                "Pod 
                                                różami",
 
                                    
                                
                                                Chociaż 
                                                minął 
                                                rok.
 
                                    
                                Attention! Feel free to leave feedback.
                 
             
                                                         
                                                         
                                                         
                                                         
                                                         
                                                         
                                                        