Lyrics Jumpman - Dirty - Bedoes
Zaczynałem
od
zera,
nie
umiałem
rzucać
Miałem
wyjść
na
ludzi,
a
chodzę
po
ludziach
Skończyłem
gimnazjum
i
rzuciłem
szkołę
I
sam
zacząłem
raperów
nauczać
Śmiali
się
ze
mnie,
że
mam
te
same
ciuchy
I
chodzę
z
babcią
za
rękę
Dziś
mam
twą
panienkę,
choć
ona
woli
nazywana
suką
być
Przynajmniej
przeze
mnie
Masz
problem
do
squadu?
To
podbij
do
squadu
Ze
squadem
upewnij
się,
że
masz
przewagę
Weź
kierowcę,
nie
mam
hajsu
na
koncie
Nie
zadzwonię
po
karetkę
jak
coś
Ci
się
stanie
'98,
a
już
zjadam
scenę,
jak
robię
tę
forsę
to
się
dzielę
chlebem
I
nie
wiem,
nie
wiem,
czy
fenomenem
gry
jestem,
lecz
rozjebie-jebię
ich
Jakbym
nie
jarał,
to
chodziłbym
w
Gucci
Jakbym
oszalał,
to
kochałbym
suki
Moja
gwardia
to
młoda
krew
I
nie
chodzi
tu
o
twój
pierwszy
seks
Rzucamy
za
trzy
- dobry
rzut
Mój
diler
za
trzy
ma
dobry
buch
Kiedyś
zdarte
trampki,
zdarte
łokcie
Dziś
pijane
fanki
i
robimy
forsę
Wjeżdżam
dabem
w
dziwki,
czuję
się
jak
młody
bóg
Ona
jest
zalana,
no
to
kładę
ją
na
stół
Jak
nas
widzisz
typie,
no
to
nisko,
nisko
Ale
krzycz
pełną
pizdą
kiedy
kurwa
wbijamy
tu
w
klub
Białas
mnie
zauważył,
SB
wybrało
mnie
- kurwa
wydało
się
Nie
stawiałeś
na
mnie?
To
czas
klękać
Czarny
koń
to
już
biały
pies
Dawaj
dłoń
albo
żałuj
mnie
Strzelaj
w
skroń
albo
szanuj
mnie
Nie
mam
zamiaru
udawać
2115
to
gang,
SB
to
mafia
Oni
mówią,
że
to
niemożliwe
że
że
Bedi
znowu
wszedł
wszedł,
mówią
że
to
fejk
jest
Jestem
wszędzie,
mam
pełne
ręce
jak
sucz
po
koncercie,
typie
Pomyśl
zanim
znów
otworzysz
gębę,
typie
To
jest
definicja
słowa
benger,
typie
Moi
ludzie
już
są
wszędzie,
typie
Nie
pytaj
się
mnie
co
robimy,
robimy
pengę
typie!
Jumpman,
jumpman,
jumpman
Na
tę
scenę
robię
wsad
Jumpman,
jumpman,
jumpman
A
mam
siedemnaście
lat
Jumpman,
jumpman,
jumpman
Ze
mną
jest
mój
cały
squad
Jumpman,
jumpman,
jumpman
Tak
odbijam
się
od
dna
I
palę
i
piję
i
palę
i
piję
i
palę
i
piję
jak
wooo
Twoja
dupa
czegoś
szuka,
co
za
suka
Niech
wskoczy
mi
tu
na
chuj
I
wchodzę
na,
wchodzę
na,
wchodzę
na
Wchodzę
na,
wchodzę
na,
wchodzę
na
backstage
Mordo,
to
Bóg
przemawia
przeze
mnie
- to
nie
żaden
playback
Mówiłem
że
wezmę
całą
tę
scenę,
później
lub
wcześniej
Mojego
miasta
nie
wrzucę
na
mapę
- nie
wrzucę
na
mapę?
Bo
ono
już
jest
w
niej
Bydgoszcz,
Bartodzieje
- wiesz
co
się
dzieje?
Typie
co
się
dzieje?
Chyba
czuję
jak
wchodzi
mi...
Faza,
mordo
nie
dzwoń
po
lekarza
Mówiłem,
że
zrobię
bałagan,
raban
Twoi
ludzie
zbledli
jak
Hannah
Montana
Flow
uliczne
jak
Kaz
Bałagane,
twój
rap
to
z
deka
żenada
Mój
rap?
Hm,
zmieniłem
flow
Już
z
piętnaście
razy
na
piętnaście
wersów
Brak
twarzy
to
brak
rozprawy,
U
Ciebie
brak
mózgu
to
brak
sensu
Patrz
na
nich,
szczena
opadła
Moja
kariera
to
wasz
sprawdzian
Ci
co
hejtowali,
chcą
pięć
dać
nam
Są
bardziej
naiwni
niż
piętnastka
Mówili
'Bedi
nie
wejdzie,
nie
zrobi
Nie
będzie
nam
szkodzić,
no
bo
jest
jeszcze
dzieciakiem'
Teraz
ich
boli,
że
Bedi
to
zrobił,
ty
jak
się
nie
boisz
- poznaj
moją
mafię
Jumpman,
jumpman,
jumpman
Na
tę
scenę
robię
wsad
Jumpman,
jumpman,
jumpman
A
mam
siedemnaście
lat
Jumpman,
jumpman,
jumpman
Ze
mną
jest
mój
cały
squad
Jumpman,
jumpman,
jumpman
Tak
odbijam
się
od
dna
Attention! Feel free to leave feedback.