Lyrics Swoosh Gang - Pezet , Białas , Lanek
Tak
ubieram
w
słowa
rzeczywistość
Że
te
dupy
nazywają
mnie
stylistą
Kiedy
się
gapiłem
na
ten
cały
syf
to
Czułem,
że
się
wiele
da
z
tego
wycisnąć
A
tu
ludzie
nie
chcą,
żeby
spoko
wyszło
I
się
nigdy
nie
dowiedzą,
co
to
YSL
To
nie
mój
rap,
to
nie
moja
rzeczywistość
Swoosh
gang
- ja
na
bluzie
noszę,
a
nie
Lagerfeld
Oporowo
nas
nienawidzą
typy,
co
się
znowu
rano
budzą
bez
forsy
Bo
jedyne
stare
buty,
jakie
teraz
zakładamy
to
są
nowe
Air
Force'y
Czujesz,
ten
hajs
jest
jeszcze
gorący,
wy
znowu
na
minusie
jak
morsy
Czujesz,
ten
punch
jest
jeszcze
gorący,
wy
znowu
na
minusie
jak
morsy
Twoja
dupa
o
mnie
gada
już
Jestem
na
językach
tak
jak
swoosh
Ona
chyba
chce,
żebym
ją
ubrał
Bo
zdejmuje
ciuchy,
no
a
potem
mówi
do
mnie:
"Włóż"
Sukom
na
mój
widok
ślina
leci
z
pyska
Wiem
o
czym
myślą
- jak
ich
behawiorysta
Teraz
to
zmieniamy
kluby
tak
jak
Ibra
Strzelamy
gole
ciągle,
no
bo
to
rap
z
boiska
(ej)
Tu
niektórzy
się
zostawiają
na
lodzie
Potem
sobie
skaczą
łyżwami
po
głowie
Z
zawiści
nazywają
mnie
manekinem
I
mogą
tak
mówić,
bo
wszystko
mam
nowe
Przez
moją
muzykę
chcesz
znać
moje
życie
- to
masz
mały
wyciek
Ja
cały
dzień
piszę
A
wieczorem
idę
do
Sizeer'a,
typie,
po
nagrodę
Nike
Kush
gang,
swoosh
gang
Kush
gang,
swoosh
gang
Mam
wyjebane
na
system,
chyba,
że,
typie,
gadamy
o
Nike'ach,
wiesz
Cały
czas
tę
scenę
niszczę,
dlatego
bez
przerwy
noszę
jak
wandal
dres
Kush
gang,
swoosh
gang
Kush
gang,
swoosh
gang
Mam
wyjebane
na
system,
chyba,
że,
typie,
gadamy
o
Nike'ach,
wiesz
Cały
czas
tę
scenę
niszczę,
dlatego
bez
przerwy
noszę
jak
wandal
dres
Tak
dobieram
słowa,
że
tym
dziwkom
Się
wydaje,
że
mamy
razem
przyszłość
Hajs
wydaję,
gdybym
przyjął
dziś
na
czysto
Bańkę,
im
przyznaję
one
myślą
hajsem
Tak
ubieram
w
słowa
rzeczywistość
Że
mnie
nazywają
projektantem
Wszyscy
mnie
tu
znają
Powinienem
mieć
ochronę
osobistą
w
całym
kraju,
Naje
Noszę
tu
z
dumą
od
czasu,
gdy
dresy
się
jeszcze
kupowało
w
lumpeksie
Dziś
mam
znacznie
mniej
czasu
niż
Hajsu
i
basu,
i
wciąż
chodzę
w
dresie
Nawijam
sobie
numer
z
Białasem
o
tym
Że
nie
jesteśmy
już
w
trudnym
okresie
Jak
kiedy
pisaliśmy
rymy
w
próbnym
notesie
jak
na
pierwszym
Kodeksie
Rap
to
koneksje,
dziś
robię
obroty
jak
na
Forexie
Inaczej
się
mierzy
czas
na
Rolexie,
u
nas
cały
czas
Nike
na
podeszwie
Nike
na
podeszwie,
Nike
na
podeszwie
- swoosh
Chodzę
sobie
w
TN
Plus
albo
noszę
Travisy,
gdzie
jest
tyłem
swoosh
Dostaję
w
DM
biust
i
fotki
w
lateksie,
włosy
- bubble
róż
A
nie
piątki
w
indeksie,
resztę
z
ust
do
ust
jak
fajki
po
seksie
Fajki
po
seksie,
noszę
Chunky
Dunky,
Nike
"niższe
Mike'i"
Jestem
Nike
junky,
mów
mi
Pezet
Almighty
Kush
gang,
swoosh
gang
Kush
gang,
swoosh
gang
Kush
gang,
swoosh
gang
Kush
gang
Swoosh
gang,
swoosh
gang
Swoosh
gang,
swoosh
gang
Mam
wyjebane
na
system,
chyba,
że,
typie,
gadamy
o
Nike'ach,
wiesz
Cały
czas
tę
scenę
niszczę,
dlatego
bez
przerwy
noszę
jak
wandal
dres
Swoosh
gang,
swoosh
gang
Swoosh
gang,
swoosh
gang
Mam
wyjebane
na
system,
chyba,
że,
typie,
gadamy
o
Nike'ach,
wiesz
Cały
czas
tę
scenę
niszczę,
dlatego
bez
przerwy
noszę
jak
wandal
dres
Attention! Feel free to leave feedback.