Lyrics Zdążyć uciec - Carrion
Znasz
ten
cień...
Imieniem
lęk...
Gdy
kulisz
się
i
tak
błagasz
o
sen...
Przyszedł
tu...
I
już
wiesz...
To
jest
ta
noc
kiedy
znów
wybrał
cię...
Cień
imieniem
lęk...
Miał
bronić
cię...
I
budzisz
się...
Modląc
co
dzień...
Może
odejdzie...
nie
wróci
już
cień...
Jeszcze
raz...
Sprawdzasz
drzwi...
Choć
to
nie
ważne
on
wie
kiedy
śpisz...
Marzysz
żeby
wstać
i
zostawić
wszystko
w
tle...
Po
prostu
iść
i
już
nigdy
nie
bać
się...
Każdego
dnia
coraz
większy
ostrzyż
nóż...
Och.
gdybyś
mógł...
Gdybyś
tylko
mógł...
Czasami
gdy
już
nie
ma
siły
bić...
To
głośno
pytasz
jak
go
mógł
tu
przysłać
bóg...
Przeklinasz
dzień
i
każdą
gorzką
łzę...
Już
teraz
wiesz...
To
ja
będę
katem
z
twych
snów
Ja
dam
mu
poczuć
ten
ból...
Śpij...
Musisz
nabierać
sił...
Gniew?!
- możesz
nazwać
mnie
jak
chcesz...
Zobacz
jak...
Skulił
się...
Błagając
byś
mu
wybaczył,
że
wie...
Nie
przed
nim
miałem
bronić...
Nie
przed
nim
chować
cię...
Nie
taki
miał
być
koniec...
Nie
taki
był
mój
cel...
Attention! Feel free to leave feedback.