Lyrics MAXFACTOR - Chivas
Wsiadamy
do
BM′ki
Byle
bez
M'ki,
nie
jesteśmy
dziećmi
One
ogarniają
kreski
Lusterka
czyste,
my
na
to
za
piękni
(MAXFACTOR)
Nie
wiem
już
którego
pije
(masakra)
Nie
wiem
co,
kto
i
za
ile?
Nikt
tutaj
nie
umie
śpiewać
(X
Factor)
Dzisiaj
wszystkiego
za
dużo
i
za
bardzo
Znajomy
siedzi
za
Żabką
(Żabką)
Był
niezaproszony,
jak
to?
(tak
to)
Zabieramy
go,
bo
żal
go
(żal
go)
Z
plecaka
wyjmuje
alko
(alko)
One
są
takie
piękne
A
ja
taki
przystojny
Tamta
mnie
chyba
zechcę
Podobna
do
Madonny
One
są
takie
piękne
A
ja
taki
przystojny
Tamta
mnie
chyba
zechcę
Podobna
do
Madonny
Maxfactor
Maxfactor
Maxfactor
Maxfactor
Maxfactor
Maxfactor
Maxfactor
(yeah)
Stacja,
żeby
zjeść
- fajka
zapada
też
Lalka
- ty
bez
łez,
kolega
ma
łysy
łeb
Cztery
pięć
czapka,
wpada
flash
Mordo
tera
jedź,
fajka
zapala
się
(ej)
Ruszamy
uważaj
na
światłach
Drze
się
za
nami
jakiś
typ
za
nami
wrzuć
światła
"Jak
jedziesz
pedale
ty?"
Wychodzi
nasz
łysy
ziom
i
typ
łapie
strzała
na
ryj
Kurwa
co
za
syf
syf
Ładujemy
go
na
fury
fury
tył
tył
My
na
miejscu
dzwonię
dryn
dryn
Chowamy
go
w
tuje
tera
tera
Jim
Beam
One
są
takie
piękne
A
ja
taki
przystojny
Tamta
mnie
chyba
zechcę
Podobna
do
Madonny
One
są
takie
piękne
A
ja
taki
przystojny
Tamta
mnie
chyba
zechcę
Podobna
do
Madonny
Maxfactor
Maxfactor
Maxfactor
Maxfactor
Maxfactor
Maxfactor
Maxfactor
Attention! Feel free to leave feedback.