Funk Da System feat. Paprodziad - Surferzy na fali entuzjazmu Lyrics

Lyrics Surferzy na fali entuzjazmu - Funk Da System




Nie ma wesołej miny bez dopaminy
Nie ma wesołej miny bez dopaminy
Nie ma wesołej miny bez dopaminy
Nie ma wesołej miny bez dopaminy
Nie ma wesołej miny bez dopaminy
Nie ma wesołej miny bez dopaminy
Nie ma wesołej miny bez dopaminy
Nie ma wesołej miny bez dopaminy
Czas by zaszaleć
Na fali entuzjazmu
Na jednej szali
Postawić swój nastrój
Sterczysz na brzegu
Gdy brak Ci dystansu
Ster więc na burtę
Raz, dwa trzy startuj
Ocean głupoty
Czy morze zawiści
Wielkie bałwany
Czy wredni turyści
Niech nie wytrąca Cię
Nic z tego transu
Gdy krew ma Cię zalać
Balansuj, balansuj
Dopóki słońce mizia Cię po karku
Serfuj na fali entuzjazmu
Dopóki ptaszki budzą o poranku
Serfuj na fali entuzjazmu
Dopóki dupsko grzeje na przystanku
Serfuj na fali entuzjazmu
Dopóki uszko smyra nutka funku
Serfuj na fali entuzjazmu
Dopóki słońce mizia Cię po karku
Serfuj na fali entuzjazmu
Dopóki ptaszki budzą o poranku
Serfuj na fali entuzjazmu
Dopóki dupsko grzeje na przystanku
Serfuj na fali entuzjazmu
Dopóki uszko smyra nutka funku
Serfuj na fali entuzjazmu
Nadchodzi fala, która zniewala
Do duszy porusza
Uwodzi bez mała
Entuzjazm, energia
I werwa rozpiera
Orzeźwia jak bryza
Na twarzy surfera
Jak wielu nie znosisz
Gdy znosi Cię prąd
Sam nie wiesz skąd dokąd
Gdzie najbliższy ląd
Wyją syreny
Ty powstrzymuj szał
Bo jesteś Posejdonem
Panem i władcą fal
Dopóki słońce mizia Cię po karku
Serfuj na fali entuzjazmu
Dopóki ptaszki budzą o poranku
Serfuj na fali entuzjazmu
Dopóki dupsko grzeje na przystanku
Serfuj na fali entuzjazmu
Dopóki uszko smyra nutka funku
Serfuj na fali entuzjazmu
Pniesz się do góry gdy wszyscy bledną
Całe życie crescendo
I niech nie będzie Ci wszystko jedno
Całe życie crescendoooo
Dopóki słońce mizia Cię po karku
Serfuj na fali entuzjazmu
Dopóki ptaszki budzą o poranku
Serfuj na fali entuzjazmu
Dopóki dupsko grzeje na przystanku
Serfuj na fali entuzjazmu
Dopóki uszko smyra nutka funku
Serfuj na fali entuzjazmu
A nawet jeśli to co?
A nawet jeśli to co?
A nawet jeśli to co?
A nawet jeśli to co?
A nawet jeśli to co?
A nawet jeśli to co?
A nawet jeśli to co?
A nawet jeśli to co?
Surfuj, nurkuj, dryfuj, żegluj
W dal na grzywaczu werwy
Kto nie surfuje
Tak szybko traci nerwy
Surfuj, nurkuj, dryfuj, żegluj
Nie oczekuj nic w zamian
Daj ponieść się, a na lepsze
Sama nadejdzie zmiana
Bo spina, stres to jest
Nienaturalny stan
Kładź temu kres, zdaj test
Łeb łeb nastaw na fun
I przekonaniu, że nie da się, nigdy się
Nie daj
Z ufnością duszę swą
Entuzjazmowi zaprzedaj
Przez życie w zachwycie
Iść jak w skafandrze
Na przekór marazmom
Weltschmerzom, handrze
I niech tak będzie wszędzie
Nawet w grobie
Ansa w żici
Banan na dziobie



Writer(s): Włodzimierz Dembowski



Attention! Feel free to leave feedback.