Lyrics Ganja - Hemp Gru
Zwrotka
1:
Bilon]
Kryształ
cieknie,
kannabinol
Pachnie
pięknie,
jak
Ty
dziewczyno
Słodka,
miła
Sensimilla
Papaja,
mango
i
brzoskwinia
Haze'y
tutaj
na
pierwszej
linii,
ślini
się
smakosz
i
nie
traci
chwili
Indica
zamyka
tematy
nudne,
by
otworzyć
wrota
i
zabić
co
złudne
Odpalam
wyselekcjonowanego
giba
Chyba
nie
trudno
będzie
zasnąć
mi
tam
Zawitam
do
krainy,
W
której
nie
ma
pytań,
bo
odpowiedzi
znane,
zanim
ktoś
zapyta
Babka
z
zieleniaka
jara,
banda
z
Betonowej
jara
Skala
pęka,
łamie
w
ramach
Jaram,
jaram,
jaram,
jaram
Fala
czysta
się
wyzwala,
pochodnia
wolności
powoli
rozpala
W
tonach,
kilogramach,
gramach
W
workach,
wiadrach,
parkach,
w
bramach
W
obojętności
dla
tego
co
niby
trzeba
Nieba
uchyla,
pomoże
jeśli
coś
nie
tak
To
żadna
hera,
koka,
crack,
amfa
czy
meta
Wyleczy
raka
i
nie
ma,
że
się
nie
da
Moja
ulubiona
ganja,
Twoja
ulubiona
ganja
Moja
ganja,
Twoja
ganja
Ganja,
ganja,
ganja,
ganja
Maria
Zielińska
Janina
Andzia
Wszędzie
ganja,
wszyscy
ganja
Moja
ganja,
Twoja
ganja
Ganja,
ganja,
ganja,
ganja
Twój
smak
i
zapach
muszą
być
perfekt
Twoim
diamentem
każdy
Twój
kryształ
Czysta
jesteś
nieskazitelnie,
wszyscy
chcą
tutaj
na
Tobie
zyskać
Prawdziwy
killer
to
woda
ognista
- lana
do
pyska
porywa
ofiary
Tobą
jak
szmatą
podłogę
wytarli,
a
na
Twoich
ziomali
czekają
kary
Żary
jara,
palę,
burcham
Wszystko
zaczęło
się
tutaj
od
nasiona
Ogrodnik
zadba,
byś
zdrowo
rosła
Gdy
przyjdzie
czas,
dostarczy
Cię
tutaj
w
topach
W
oczach
widzę
już
ten
błysk
Szczyć
się
pięknie,
w
słońcu
lśnij
Sorry
mała,
czas
ścinania
Żniwa
nie
są
momentem
rozstania
Dopiero
teraz
zaczyna
się
haj,
w
to
mi
graj
Kruszę,
drobię,
w
młynku
mielę
w
świątek,
piątek
czy
niedzielę
Jestem
specem
- zwijam,
kręcę
Muszę
uważać,
bo
patrzą
na
ręce
Sztah,
orient
trzymam,
leci
swobodnie
słów
tu
lawina
Moja
ulubiona
ganja,
Twoja
ulubiona
ganja
Moja
ganja,
Twoja
ganja
Ganja,
ganja,
ganja,
ganja
Maria
Zielińska
Janina
Andzia
Wszędzie
ganja,
wszyscy
ganja
Moja
ganja,
Twoja
ganja
Ganja,
ganja,
ganja,
ganja
Attention! Feel free to leave feedback.