Jacuś - Życie Towarzyskie Lyrics

Lyrics Życie Towarzyskie - Jacuś




Prosecco, wychodzę się przwietrzyć
Warszawa dobija mnie
Odczuwam trochę już bardziej
Twoją winą jest
Że się tak źle czuję
Cały dzień na kacu, trzyma mnie
Te uczucie, że w końcu zostawisz mnie
Prosecco, pije wino ze swoją dziewczyną
Nie wiem, gdzie ona jest
Nigdy jej nie było
Mówię tak, proszę małpkę
Marlboro zielone
Pójdę, wypiję za tych
Kto nie może, ej
Prosecco, wychodzę się przwietrzyć
Warszawa dobija mnie
Odczuwam trochę już bardziej
Twoją winą jest
Że się tak źle czuję
Cały dzień na kacu, trzyma mnie
Te uczucie, że w końcu zostawisz mnie
Nie zostawisz mnie, bo ci na to nie pozwolę
Kupię kwiaty, kupię merca
Kupię dolce w euro
Nie zmienisz mnie, ale może zmienię ciebie
Bo tu ty jesteś zjebana
Ja tylko robię banger
Prosecco, wychodzę się przwietrzyć
Warszawa dobija mnie
Odczuwam trochę już bardziej
Twoją winą jest
Że się tak źle czuję
Cały dzień na kacu, trzyma mnie
Te uczucie, że w końcu zostawisz mnie



Writer(s): Jacek Pala



Attention! Feel free to leave feedback.