Lyrics Życie Towarzyskie - Jacuś
Prosecco,
wychodzę
się
przwietrzyć
Warszawa
dobija
mnie
Odczuwam
trochę
już
bardziej
Twoją
winą
jest
Że
się
tak
źle
czuję
Cały
dzień
na
kacu,
trzyma
mnie
Te
uczucie,
że
w
końcu
zostawisz
mnie
Prosecco,
pije
wino
ze
swoją
dziewczyną
Nie
wiem,
gdzie
ona
jest
Nigdy
jej
nie
było
Mówię
tak,
proszę
małpkę
Marlboro
zielone
Pójdę,
wypiję
za
tych
Kto
nie
może,
ej
Prosecco,
wychodzę
się
przwietrzyć
Warszawa
dobija
mnie
Odczuwam
trochę
już
bardziej
Twoją
winą
jest
Że
się
tak
źle
czuję
Cały
dzień
na
kacu,
trzyma
mnie
Te
uczucie,
że
w
końcu
zostawisz
mnie
Nie
zostawisz
mnie,
bo
ci
na
to
nie
pozwolę
Kupię
kwiaty,
kupię
merca
Kupię
dolce
w
euro
Nie
zmienisz
mnie,
ale
może
zmienię
ciebie
Bo
tu
ty
jesteś
zjebana
Ja
tylko
robię
banger
Prosecco,
wychodzę
się
przwietrzyć
Warszawa
dobija
mnie
Odczuwam
trochę
już
bardziej
Twoją
winą
jest
Że
się
tak
źle
czuję
Cały
dzień
na
kacu,
trzyma
mnie
Te
uczucie,
że
w
końcu
zostawisz
mnie

Attention! Feel free to leave feedback.