Lyrics and translation Julia Pośnik - Wakacje W Warszawie

Wakacje W Warszawie

Wakacje w Warszawie idą całkiem płynnie
Ty wciąż tańczysz, ja wciąż oblewam siebie winem
Taki chyba biznes
Robię ci już setne zdjęcie
Sama nie wiem jak tu będzie
Ty mi mówisz, "Skarbie, przecież będzie fajnie"
Będzie fa-będzie fa-będzie fajnie
Będzie fa-będzie fa-będzie fajnie
Będzie fa-będzie fa-będzie fajnie
Będzie fa-będzie, no weź
Nie narzekaj na pogodę
Nie narzekaj na zły sen
Jutro będzie nowy wieczór, ej
Wakacje w Warszawie robią się już dłuższe
Bo jest połowa lipca i nie wiem kiedy wrócę
Bo mamie mówię jutro
Tacie mówię późno
Dobra wracam już na chatę (ale tutaj nudno)
Wakacje w Warszawie idą całkiem płynnie
Ty wciąż tańczysz, ja wciąż oblewam siebie winem
Taki chyba biznes
Robię ci już setne zdjęcie
Sama nie wiem jak tu będzie
Ty mi mówisz, "Skarbie, przecież będzie fajnie"
Wakacje w Warszawie idą całkiem płynnie
Ty wciąż tańczysz, ja wciąż oblewam siebie winem
Taki chyba biznes
Robię ci już setne zdjęcie
Sama nie wiem jak tu będzie
Ty mi mówisz, "Skarbie, przecież będzie fajnie"
Patrzę na ciebie
Jest szósta rano, ale wcale nie jestem zmęczona...
Słońcem
Wakacje w Warszawie idą całkiem płynnie
Ty wciąż tańczysz, ja wciąż oblewam siebie winem
Taki chyba biznes
Robię ci już setne zdjęcie
Sama nie wiem jak tu będzie
(Ty mi mówisz, skarbie)
Wakacje w Warszawie idą całkiem płynnie
Ty wciąż tańczysz, ja wciąż oblewam siebie winem
Taki chyba biznes
Robię ci już setne zdjęcie
Sama nie wiem jak tu będzie
Ty mi mówisz, "Skarbie, przecież będzie fajnie"

Les Vacances à Varsovie

Les vacances à Varsovie se passent plutôt bien
Tu continues de danser, tandis que je continue de m'arroser de vin
C'est comme un deal
Je te prends déjà la centième photo
Je ne sais même pas comment ça va se passer
Tu me dis : "Chérie, ça va bien se passer"
Ça va bi-ça va bi-ça va bien se passer
Ça va bi-ça va bi-ça va bien se passer
Ça va bi-ça va bi-ça va bien se passer
Ça va bi-ça va, allez
Ne te plains pas du temps
Ne te plains pas de mal dormir
Demain sera une nouvelle soirée, hé
Les vacances à Varsovie deviennent de plus en plus longues
Car on est à la mi-juillet et je ne sais pas quand je rentrerai
Car je dis à maman demain
Je dis à papa tard
Bon, je rentre à la maison (mais il fait chier ici)
Les vacances à Varsovie se passent plutôt bien
Tu continues de danser, tandis que je continue de m'arroser de vin
C'est comme un deal
Je te prends déjà la centième photo
Je ne sais même pas comment ça va se passer
Tu me dis : "Chérie, ça va bien se passer"
Les vacances à Varsovie se passent plutôt bien
Tu continues de danser, tandis que je continue de m'arroser de vin
C'est comme un deal
Je te prends déjà la centième photo
Je ne sais même pas comment ça va se passer
Tu me dis : "Chérie, ça va bien se passer"
Je te regarde
Il est six heures du matin, mais je ne suis pas du tout fatiguée...
Par le soleil
Les vacances à Varsovie se passent plutôt bien
Tu continues de danser, tandis que je continue de m'arroser de vin
C'est comme un deal
Je te prends déjà la centième photo
Je ne sais même pas comment ça va se passer
(Tu me dis, mon chéri)
Les vacances à Varsovie se passent plutôt bien
Tu continues de danser, tandis que je continue de m'arroser de vin
C'est comme un deal
Je te prends déjà la centième photo
Je ne sais même pas comment ça va se passer
Tu me dis : "Chérie, ça va bien se passer"