Lyrics Nirwana - Kaen
Ten
wypalony
nabój
mnie
nie
zatrzyma
Jeszcze
to
nie
finał
Rośnie
dopamina
Mocno
mnie
uzależniła
moja
heroina
Moja
heroina,
Moja
heroina
Naprawdę
czasami
zabawny
tu
bywa
ten
los
I
niesamowicie
bezlitosny
nam
daje
w
kość
Na
drodze
cierpienia,
bólu,
gniewu
i
wielu
trosk
Jestem
tu,
gdzie
jestem
dzięki
niemu
O
mały
włos
Często
mówimy
do
siebie,
ale
to
niemy
film
Jakbym
ciągle
bohaterem
tragikomedii
był
Czemu
niepotrzebne
rzeczy
nam
zajmują
te
dni
I
niestety
powodują,
ze
nie
łapiemy
chwil
Ten
sam
plan
Ten
sam
tryb
Ten
sam
świat
Inny
świt
Ten
sam
ja
Ten
sam
ty
Ten
sam
w
nas
niemy
krzyk
Ten
sam
krąg
Ten
sam
próg
Ten
sam
dom
A
w
nim
wróg
Ten
sam
żal
Ten
sam
trud
Ten
sam
żar
To
nasz
Bóg
Ten
wypalony
nabój
mnie
nie
zatrzyma
Jeszcze
to
nie
finał
Rośnie
dopamina
Mocno
mnie
uzależniła
moja
heroina
Moja
heroina,
Moja
heroina
Ten
wypalony
nabój
mnie
nie
zatrzyma
Jeszcze
to
nie
finał
Rośnie
dopamina
Mocno
mnie
uzależniła
moja
heroina
Moja
heroina,
Moja
heroina
Bo
w
tym
całym
zamieszaniu
tego
spokoju
chce
Krzyż
niosę
na
sobie
który
często
przygniata
mnie
Ta
Kurta
Cobaina
kula
głowę
przeszywa
też
Egzystencja
poszukuje
stanu
nirwany
więc
Kocham
kiedy
słońce
po
tej
burzy
wychodzi
znów
Nie
cofniemy
nigdy
więcej
wypowiedzianych
słów
Tak
samo
przenigdy
nie
zapomnę
smaku
jej
ust
Są
takie
momenty
kiedy
nie
ma
powrotu
już
Ten
sam
plan
Ten
sam
tryb
Ten
sam
świat
Inny
świt
Ten
sam
ja
Ten
sam
ty
Ten
sam
w
nas
niemy
krzyk
Ten
sam
krąg
Ten
sam
próg
Ten
sam
dom
A
w
nim
wróg
Ten
sam
żal
Ten
sam
trud
Ten
sam
żar
To
nasz
Bóg
Ten
wypalony
nabój
mnie
nie
zatrzyma
Jeszcze
to
nie
finał
Rośnie
dopamina
Mocno
mnie
uzależniła
moja
heroina
Moja
heroina,
Moja
heroina
Ten
wypalony
nabój
mnie
nie
zatrzyma
Jeszcze
to
nie
finał
Rośnie
dopamina
Mocno
mnie
uzależniła
moja
heroina
Moja
heroina,
Moja
heroina
1 Nirwana
2 Milczenie jest grzechem
3 Salsa
4 DOM
5 Letarg
6 Echo
7 Wyrwany ze snu
8 Rachunek sumienia
9 Thanos
10 Czarna wdowa
11 Melancholia
12 Perfekcja
13 Zew
Attention! Feel free to leave feedback.