Lyrics Berek - Karian
Gramy
w
ciepło
zimno
mała,
może
dasz
mi
radę
Nazwij
chemię
między
nami
w
imię
zasad
well
Gonię
pierwiastek
pokuty,
gdyż
nie
świecę
przykładem
A
noce
są
chyba
zbyt
krótkie,
żeby
przespać
je
Przeproś
Twoją
rodzinkę,
że
dziś
się
znów
nie
zjawię
Na
śniadaniu,
obiedzie,
kolacji,
urodzinach
też
Wpadła
bomba
do
piwnicy,
ciężko
walczę
z
prawem
Muszę
ratować
osiedle,
toż
to
piękny
gest
jest
Tak
znów
się
ganiamy
jak
hycle
Choć
już
wieszałaś
na
mnie
psy,
psy,
psy
Noszę
pelerynę
niewidkę
Nie
chcę
Cię
rozczarować
tym,
tym,
tym
Dlatego
jeśli
jutro
zniknę
Przysięgam
to
ostatni
raz
na
dziś
Tym
razem
ja
zacznę
gonitwę
Pozwól,
że
będę
zły
Dostałem
buty
szybkości
- skradziono
serce
mi
Pędzę
jak
Woody
Woodpecker
przez
kolorowe
sny
Pomiędzy
piekłem
a
niebem
w
oddali
skarb
się
tli
Może
to
ja
lub
Ty
(ja
lub
Ty)
Dostałem
buty
szybkości
- skradziono
serce
mi
Pędzę
jak
Woody
Woodpecker
przez
kolorowe
sny
Pomiędzy
piekłem
a
niebem
w
oddali
skarb
się
tli
Może
to
ja
lub
Ty
(ja
lub
Ty)
Śmigałem
z
Bayblades′ami
zakręcony
wkoło
Kryształ
mnie
wodził
za
nos
notując
nekrolog
Szarpałem
Cię
za
włosy
nie
potrafiąc
pojąć
Że
starszym
paniom
sprawia
to
przyjemność
ponoć
Powoli
mi
się
nudzisz
mi
a
czasu
sporo
Zamykam
się
w
pokoju,
wolę
życie
solo
Przechodzę
stany
świadomości,
które
płoną
Mierząc
pistoletem
na
kulki
w
moje
czoło
Beng!
Beng!
Nagle
Karol
nie
słucha
już
Wiem,
wiem
to
nie
strzała
amora
- cóż
Lej,
lej
mi
do
pełna
Piccolo
mus
Muszę
odszukać
kogoś
do
zabawy
znów
Beng!
Beng!
Nagle
Karol
nie
słucha
już
Wiem,
wiem
to
nie
strzała
amora
- cóż
Lej,
lej
mi
do
pełna
Piccolo
mus
Muszę
odszukać
kogoś
do
zabawy
znów
Dostałem
buty
szybkości
- skradziono
serce
mi
Pędzę
jak
Woody
Woodpecker
przez
kolorowe
sny
Pomiędzy
piekłem
a
niebem
w
oddali
skarb
się
tli
Może
to
ja
lub
Ty
(ja
lub
Ty)
Dostałem
buty
szybkości
- skradziono
serce
mi
Pędzę
jak
Woody
Woodpecker
przez
kolorowe
sny
Pomiędzy
piekłem
a
niebem
w
oddali
skarb
się
tli
Może
to
ja
lub
Ty
(ja
lub
Ty)
Attention! Feel free to leave feedback.