Lyrics Ciężkie Łezki - Kukon
Nie
mogę
myśleć
o
niczym
i
słyszeć
jak
ryczysz
Bo
wiem,
że
to
psuje
mi
sen
Dziś
jestem
nikim
i
niczym
i
nic
się
nie
liczy
Pies
się
zerwał
ze
smyczy
i
zagryzie
cię
Widziałem
rany
i
krew,
moich
braci
bez
łez
Szybkie
kroki
w
kapturze
i
stres
Za
dużo
myślisz
i
płaczesz,
ja
ci
nie
wybaczę
Że
nie
wiem,
co
zniszczyło
mnie
Wytrę
ci
łezki
i
zmienimy
pościel
Szybko
zapomnisz,
ja
przebiorę
się
Te
chude
łapki
są
blade
i
zimne
Jak
ściany
w
melinie
i
podrapane
jak
te
u
niej
Wytrę
ci
łezki
i
zmienimy
pościel
Szybko
zapomnisz,
ja
przebiorę
się
Te
chude
łapki
są
blade
i
zimne
Jak
ściany
w
melinie
i
podrapane
jak
te
u
niej
Nie
powinno
ci
przeszkadzać,
że
zapalę,
chyba
Wychodzę
tak
samo
jak
ona
i
nie
czaję
chyba
Stawiam
brudne
buty
na
dywan,
to
nie
problem
chyba
Nikt
mnie
tu
nie
zapraszał,
bo
się
boją,
bywa
Możesz
myśleć,
że
mnie
nie
ma,
ale
czuję
cię
Byki
czuwają
nade
mną,
zawsze
pewne
kroki
w
grze
Bardzo
ładnie
się
uśmiechasz,
ale
to
nie
jest
okej
Nie
zawsze
ci
mówię
prawdę,
ale
to
nie
jest
nie
fair
Siedzę
w
ciemnym
pokoju
za
drzwiami
Przez
messenger
pytasz,
czy
się
znamy
Znam
ciekawostki
twojej
byłej
pary
Wszystkie
chore
akcje
powstały
w
mojej
bani
Siedzę
w
ciemnym
pokoju
za
drzwiami
Przez
messenger
pytasz,
czy
się
znamy
Znam
ciekawostki
twojej
byłej
pary
Wszystkie
chore
akcje
co
powstały
w
mojej
bani
Wiesz,
że
to
nie
jestem
ja,
a
to
nie
jest
mój
wróg
A
to
nie
jest
mój
brat,
a
to
nie
był
mój
fiut
A
to
jaki
mamy
czas,
pokaże
mój
sikor,
pokaże
mój
sikor
Wiesz,
że
to
nie
jestem
ja,
a
to
nie
jest
mój
wróg
A
to
nie
jest
mój
brat,
a
to
nie
był
mój
fiut
A
to
jaki
mamy
czas,
pokaże
mój
sikor,
pokaże
mój
sikor
Myślę,
że
sama
mnie
nie
czaisz,
ale
chuj
Nigdy
nie
chciałem,
abyś
odczuwała
ból
To
otoczenie
nie
potrzebowało
słów
I
zrobiłem,
co
trzeba,
aby
wyszło
na
moje
Myślę,
że
sama
mnie
nie
czaisz,
ale
chuj
Nigdy
nie
chciałem,
abyś
odczuwała
ból
To
otoczenie
nie
potrzebowało
słów
I
zrobiłem,
co
trzeba,
aby
wyszło
na
moje
Attention! Feel free to leave feedback.