Lyrics Ke6z - Malik Montana , Kiki
Potrzebni
są
wam
tacy
ludzie
jak
ja
By
wskazać
palcem
i
powiedzieć
to
ten
zły!
Nie
jesteś
dobry,
tobie
brakuje
jaj
Ja
robię
co
chce
i
mnie
standard
nie
dotyczy
Pierdol
dziwko
się,
chuj
ci
w
dupę
Liż
banana,
on
się
błyszczeć
ma,
nie
stać
Kurwo,
wracaj
na
kolana
Swoje
robisz
tylko
kiedy
sam
się
zadowalasz
Pierdolę
ten
fejm,
bo
to
cash
się
musi
zgadzać
Wierz
tam
sobie
w
to
co
chcesz
Sześć,
sześć,
sześć
Ja
to
wierze
w
siebie
Tylko
cash,
cash,
cash
A
na
końcu
dodam
yes,
we
can
Pik-pik
hahaha
Yes,
we
can
Kochają
Potem
nienawidzą
Potem
znów
kochają
A
mi
stan
konta
rośnie
I
ciągle
mi
mało
Kochają
Potem
nienawidzą
Potem
znów
kochają
A
mi
stan
konta
rośnie
I
ciągle
mi
mało
Kocha,
nie
kocha
Kocha,
nie
kocha
Kocha,
nie
kocha
Przeliczam
plik!
Kocha,
nie
kocha
Kocha,
nie
kocha
Kocha,
nie
kocha
Kluczyk
pik-pik
Kocha,
nie
kocha
Kocha,
nie
kocha
Kocha,
nie
kocha
Przeliczam
plik!
Kocha,
nie
kocha
Kocha,
nie
kocha
Kocha,
nie
kocha
Kluczyk
pik-pik
Zanim
go
włożę
do
buzi
Napluje
w
ryj
Kobieto
milcz
Idź
lepiej
naczynia
zmyj
To
ja
nauczyłem
ich
znaczenia
słowa
styl
Robiąc
rozpierdol
na
tej
scenie,
Czarnobyl
Krawacik,
mieszkanie
w
kredyt
i
fura
w
leasing
A
mi
przy
rozporku
Odznaczył
się
znowu
lipstick
Wykałaczka
w
buzi
Dresy,
kanacki
styl
Odbija
jej
się
kebabem
jej
Znaczy
Malik
tam
był
Wierz
tam
sobie
w
to
co
chcesz
Sześć,
sześć,
sześć
Ja
to
wierze
w
siebie
Tylko
cash,
cash,
cash
Na
końcu
dodam
yes,
we
can
Pik-pik
hahaha
Yes,
we
can
Kochają
Potem
nienawidzą
Potem
znów
kochają
A
mi
stan
konta
rośnie
I
ciągle
mi
mało
Kochają
Potem
nienawidzą
Potem
znów
kochają
A
mi
stan
konta
rośnie
I
ciągle
mi
mało
Kocha,
nie
kocha
Kocha,
nie
kocha
Kocha,
nie
kocha
Przeliczam
plik!
Kocha,
nie
kocha
Kocha,
nie
kocha
Kocha,
nie
kocha
Kluczyk
pik-pik
Kocha,
nie
kocha
Kocha,
nie
kocha
Kocha,
nie
kocha
Przeliczam
plik!
Kocha,
nie
kocha
Kocha,
nie
kocha
Kocha,
nie
kocha
Kluczyk
pik-pik
Attention! Feel free to leave feedback.