Mela Koteluk - Migracje Lyrics

Lyrics Migracje - Mela Koteluk



Zaginęła korona samozwańczego króla
Obiegła miasto niepokojąca wieść
Odwołano wesela, odwołano pogrzeby
Dopóki jabłko, dopóki berło nie odnajdą się
Migruję, migruję
Żono króla świętego, po co ci grzywny srebra?
Za niejednolitość on grozi, że odeśle cię.
Drogi władco czcigodny, w konsekwencji nadmiaru
Twój tron się dławi, tron wpada w turbulencje
Emigruję, migruję
Ptaki lecą za morze ciasno kluczem spętane
Przezwyciężają opór, przezwyciężają ciebie
Kiedyś byłeś bogaty bez tronu i bez korony
Co spłycają oddech, spłycają oddech.
Migruję. Imigruję.



Writer(s): Aleksandra Chludek, Kornel Jasinski, Krzysztof Lochowicz, Mela Koteluk, Milosz Wosko, Robert Rasz, Tomasz Krawczyk


Mela Koteluk - Migracje
Album Migracje
date of release
17-11-2014




Attention! Feel free to leave feedback.