Mlodyskiny - Sygnet Lyrics

Lyrics Sygnet - Mlodyskiny



Biegnę przez dwa dni, pięć następnych zwiedzam czyściec
A ty czemu śnisz, czemu widzisz wszystkie wizje?
Pająk chroni mnie przed utknięciem w tej truciźnie
Cave soldia i już świt, wyruszamy na misję
Moja krew nie jest i nie była czerwona
Uciekam ciągle i nie umiem się schować
Lasy już płoną, a ja wciągam dym, zobacz
Dziś w swej głowie, zobaczysz tam pełno nas
Zwalniam ci miejsce, weź je, już nie chcę
Gdy jestem dumny to czuję się wrednie
Czuję się smutno, pierdolę jutro
Czerwony snop, pierścień i czarne futro
Mój świat płonie, zobacz, karty na granicie
Nie chcę już zatonięć, chociaż mam na sobie bliznę
Czuję dotyk powiek, kiedy wyjdę na ulicę
Może mi coś powiesz, nie chcę czytać co masz w liście
Sygnet na palcu, zamrożona głowa
Sygnet na palcu, nie umiem się schować
Bujany koń, sieć upleciona
Strzelcy na dachu, widzę oczy demona
Sygnet na palcu, zamrożona głowa
Sygnet na palcu, nie umiem się schować
Bujany koń, sieć upleciona
Strzelcy na dachu, widzę oczy demona



Writer(s): Kacper Kityński, Szymon Kwaśniewski


Mlodyskiny - WASTE
Album WASTE
date of release
06-12-2019




Attention! Feel free to leave feedback.