Stary Wyga - Nizioł feat. Sokół & Lukasyno translation in German

Stary Wyga

Stary wyga, czytaj oldschool pierwsza liga
Czyli refresh tego od czego każdy zaczynał
Jak dla mnie to klimat koniec lat 90.
Pierwsze melanże,
Pierwsza muzyka plus jointy
Pamiętam te czasy
Ferie, zimowisko
NAS, Onyx, Tupac – rap z gatunku hip hop
Odpalam walkmana
W słuchawkach leciał Liroy
Wu-tang, Naughty by Nature., czy też Beastie Boys
Muzyka jak wino – im starsza tym lepsza
Bardziej ja doceniasz patrząc już z innego miejsca
Wielka siła w niej
Z niej czerpię potencjał
Po latach stwierdzam
To nieśmiertelna energia
Jak pamiętasz panią Magdę z Koła Fortuny?
To pamiętasz także jak ważne pierwsze albumy
W tym środowisku wielu by wymieniać
Peja, Molesta, Lukasyno czy Zipera
Niejeden stary wyga dalej czynny przy sterach
Ten numer to wspomnienia dla młodego pokolenia
Jako najmłodszy z grona tutaj zebranych
Szacunek dla was
Wam na zawsze hołd oddany

Dobra muzyka nie dzieli się na gatunki
Jednak rap zajmował u mnie zawsze górne półki
Obrałem drogę, zebrałem kilku kumpli
Złego słowa dziś nie powie żaden były wspólnik
Przez lata od kulis poznałem branżę
Koncerty, melanże, nagrywki, rewanże
Zjeździłem cała Polskę
Wzdłuż i wszerz
Zresztą wy za mną
Armia niezwyciężonych serc
Dziś pamiętam tylko to co dobre
Reset
I bardziej mobster niż chłopak w dresie
Też miałem faze na szerokie ciuchy
Szybkie ruchy na buchy, jak osiedlowe duchy
Zawsze blisko ulicy niosłem nadzieję blokom
Nie spodziewałem się ze kiedyś zajdę tak wysoko
I choć na ścianie nie wiszą złote płyty
Mam coś więcej
Szacunek elity ludzi ulicy!

Nie jestem z tych co stawiają se statuy
Widzę wielu którzy kurwa robią to dla buły
Gorsi są ci co są jak puste maniury
Korci torcik mitomanów z dolnej póły
W 95' rymy na dyktafon
Alko, jointy, grzyby, papiery maraton
Gonieni narkomani
My trzymamy fason
SmallBiznes uliczny
Każde wyjście z twarzą
Powiedz dzieciakom żeby nie naśladowały
Niech uczą się po szkołach
Zamiast okupować bramy
Nie byliśmy wyjątkowi – wszystkie osiedla wrzały
Ale na Śród wszelkie drogi się krzyżowały
Wyroki na raperach
Zarabiamy na melanż
Ktoś robi z tego jakieś halo teraz
Jeden z niewielu od nas który nigdy nie siedział
To ja i dumny z tego jestem
Żebyś wiedział!

Alter Hase

Alter Hase, lies: Oldschool erste Liga
Also ein Refresh dessen, womit jeder anfing
Für mich ist das die Atmosphäre der späten 90er.
Erste Partys,
Erste Musik plus Joints
Ich erinnere mich an diese Zeiten
Ferien, Winterlager
NAS, Onyx, Tupac – Rap aus dem Hip-Hop-Genre
Ich schalte den Walkman an
In den Kopfhörern lief Liroy
Wu-Tang, Naughty by Nature oder auch die Beastie Boys
Musik wie Wein – je älter, desto besser
Man schätzt sie mehr, wenn man sie von einem anderen Standpunkt aus betrachtet
Große Kraft in ihr
Aus ihr schöpfe ich Potenzial
Nach Jahren stelle ich fest
Das ist unsterbliche Energie
Erinnerst du dich an Frau Magda vom Glücksrad?
Dann erinnerst du dich auch, wie wichtig die ersten Alben waren
In dieser Szene gäbe es viele zu nennen
Peja, Molesta, Lukasyno oder Zipera
Manch alter Hase ist immer noch am Steuer aktiv
Dieser Track ist eine Erinnerung für die junge Generation
Als der Jüngste der hier Versammelten
Respekt für euch
Euch sei für immer Ehre erwiesen

Gute Musik teilt sich nicht in Genres auf
Aber Rap war bei mir immer im obersten Regal
Ich wählte meinen Weg, sammelte ein paar Kumpels
Kein ehemaliger Partner wird heute ein schlechtes Wort sagen
Über die Jahre habe ich die Branche hinter den Kulissen kennengelernt
Konzerte, Partys, Aufnahmen, Revanchen
Ich bin durch ganz Polen gereist
Kreuz und quer
Übrigens, ihr hinter mir
Eine Armee unbesiegbarer Herzen
Heute erinnere ich mich nur an das Gute
Reset
Und mehr Mobster als Junge im Trainingsanzug
Ich hatte auch eine Phase mit weiten Klamotten
Schnelle Züge am Joint, wie Geister aus der Siedlung
Immer nah an der Straße brachte ich Hoffnung in die Blocks
Ich hätte nicht erwartet, dass ich mal so hoch komme
Und obwohl keine goldenen Schallplatten an der Wand hängen
Habe ich etwas mehr
Den Respekt der Elite der Leute von der Straße!

Ich bin keiner von denen, die sich selbst Statuen aufstellen
Ich sehe viele, die das verdammt nochmal für die Kohle tun
Schlimmer sind die, die wie leere Tussen sind
Der Kuchen der Mythomanen aus der unteren Schublade lockt
'95 Reime aufs Diktiergerät
Alk, Joints, Pilze, Papers Marathon
Verfolgte Drogenabhängige
Wir wahren die Haltung
Straßen-Small-Business
Jeder Abgang mit Gesichtswahrung
Sag den Kids, sie sollen das nicht nachmachen
Sollen sie in den Schulen lernen
Statt die Toreinfahrten zu besetzen
Wir waren nicht besonders – alle Siedlungen kochten
Aber in Śródmieście kreuzten sich alle Wege
Urteile gegen Rapper
Wir verdienen für die Party
Jemand macht jetzt darum ein Aufhebens
Einer der wenigen von uns, der nie gesessen hat
Das bin ich und darauf bin ich stolz
Damit du's weißt!