Lyrics and translation Nocny Kochanek - Diabeł z Piekła

Diabeł z Piekła

Spotkali się
By odbębnić czarną mszę
Był także on
Pogromca wszelkich błon, chi chi cha cha cha

To był diabeł z piekła
Chi chi cha cha cha cha cha!
To był diabeł z piekła

16 lat
I już łby gołębiom jadł
Z lumpeksu czarny płaszcz
Zroszona wąsem twarz, cha cha cha cha!

To był diabeł z piekła
Chi chi cha cha cha cha cha!
To był diabeł z piekła

Jeszcze jeden wina łyk
By się zrobić tak na styk
Nie masz wina, to pij krew
Razem z diabłem pośród drzew
Rano powie żebyś spał
Wszystko inne w dupie miał
To był diabeł z piekła

Z kolegami z klasy czarna msza w lesie na wajach
Krzyczeliśmy porobieni "szatan zeżre twoje jaja!"
Z piórników na ściółce ułożony już pentagram
Gdzie nam diabeł z piekła najprawdziwszych heavy metal zagra
Twarze w białych makijażach miały straszyć jak w koszmarach
Wyglądają raczej niczym o poranku twoja stara

Czarna msza kiepsko mi idzie
Chyba nie jestem w tym dobry
Może zacznę zbierać znaczki
Rzucę swe szatańskie hobby
Mhu chi che cha cha!

To był diabeł z piekła
Chi chi cha cha cha cha cha!
To był diabeł z piekła

Jeszcze jeden wina łyk
By się zrobić tak na styk
Nie masz wina to pij krew
Razem z diabłem pośród drzew
Rano powie żebyś spał
Wszystko inne w dupie miał
To był diabeł z piekła!

Jeszcze jeden wina łyk
By się zrobić tak na styk
Nie masz wina, to pij krew
Razem z diabłem pośród drzew
Rano powie żebyś spał
Wszystko inne w dupie miał
To był diabeł z piekła
Mchi che cha cha cha cha!

To był diabeł z piekła
Che cha cha cha cha cha cha!
To był diabeł z piekła

Le Diable de l'Enfer

Nous nous sommes rencontrés
Pour faire la messe noire
Il était aussi là
Le conquérant de toutes les membranes, chi chi cha cha cha

C'était le diable de l'enfer
Chi chi cha cha cha cha cha!
C'était le diable de l'enfer

Seize ans
Et il mangeait déjà les têtes des pigeons
Un manteau noir de friperie
Un visage moustachu mouillé, cha cha cha cha!

C'était le diable de l'enfer
Chi chi cha cha cha cha cha!
C'était le diable de l'enfer

Encore une gorgée de vin
Pour se mettre au top
Tu n'as pas de vin, bois du sang
Avec le diable parmi les arbres
Le matin il te dira de dormir
Il s'en fichait de tout le reste
C'était le diable de l'enfer

Avec les copains de classe messe noire dans la forêt sur les branches
On criait comme des fous "Satan va te bouffer les couilles!"
Sur les feuilles de la litière, un pentagramme fait de crayons
Où le diable de l'enfer nous jouera du heavy metal le plus authentique
Des visages maquillés en blanc devaient faire peur comme dans les cauchemars
Ils ressemblent plutôt à ta vieille le matin

La messe noire, je suis pas bon
Je crois que je suis pas doué
Je vais peut-être commencer à collectionner des timbres
J'abandonne mon hobby satanique
Mhu chi che cha cha!

C'était le diable de l'enfer
Chi chi cha cha cha cha cha!
C'était le diable de l'enfer

Encore une gorgée de vin
Pour se mettre au top
Tu n'as pas de vin, bois du sang
Avec le diable parmi les arbres
Le matin il te dira de dormir
Il s'en fichait de tout le reste
C'était le diable de l'enfer!

Encore une gorgée de vin
Pour se mettre au top
Tu n'as pas de vin, bois du sang
Avec le diable parmi les arbres
Le matin il te dira de dormir
Il s'en fichait de tout le reste
C'était le diable de l'enfer
Mchi che cha cha cha cha!

C'était le diable de l'enfer
Che cha cha cha cha cha cha!
C'était le diable de l'enfer