Lyrics and translation Paluch feat. Gedz - Maniak feat. Gedz

Maniak feat. Gedz

Myśli skupione na jednym
Jakbym wjebał się w temat po hejzie
Odkryte, ukryte talenty, non-stop zarwane nocy na sesje
Wersy podlały procenty, z czystego stylu atestem
Znów pewnie wędruje po alejkach krętych
Robię to kurwa na własnym patencie
Numery leczą potencję, więc
Możesz pierdolić cokolowiek, wiesz
Co kładę na Twe obiekcje też
Spijaj ode mnie złociste krople
Reszta ma w życiu momenty
Ja, dawkuję rapy ostrożnie
Mam, w bani ten klimat bez przerwy
Ziomy pytają o tracki na głodzie
Anonimowych muzyków
Prowadzę spotkania co weekend
Dożywotnie wjebani, bez adwokata
Choć wjeżdża gładko jak likier
Nie muszę pytać czy są tu
Lecę po miastach jak monsun
Puste ulice pogrążone w bicie
Gdy wjeżdża mój album na odsłuch
Witam Cię znów, wiem, że tu jesteś
Już dosyć wyczekiwania
Od początku w rapie życie wieszam na pętle
Na brzytwie stoję na palcach
Obrany z uczuć, wersy tak celne
Jakbym przez lata planował zamach
Głowy otwarte, serca zamknięte
W nich ludzie nasi ludzie, to mania
Mam manię i wcale nie chcę jej leczyć (BOR)
Mam manię i wcale nie chcę jej leczyć (NNJL)
Mam manię i wcale nie chcę jej leczyć (Maniak)
Ja mam manię i wcale nie chcę jej leczyć
Dajcie bit, bo podobno brak mi taktu
Przez manię odczuwam brak snu
Dali do popisu pole mi, zbieram plony dziś
A to co dzisiaj uprawiam to gra słów
Lecę po bitach, jak tajfun
Nagrywam kolejny album
Moje studio to oko cyklonu
Dostęp tylko dla ziomów z gangu
I sam nie wiem czemu polski rap zabił we mnie hip-hop
Może to wina ksyw, które nie mówią nic mi
Ale chcą wiedzieć wszystko
Newschool, jestem jego definicją
Moja ksywa jest jego wytyczną
Dla nich to tylko moda
I tak szybko jak przyszli z nią znikną
Mam manię na którą nie znalazłem lekarstw
A zaraziłem nią ludzi
Wiem, że nie mogą się tego doczekać
Wiedzą, że nawet w wersji beta dbam o każdy detal
Każda wizyta w studio to pierwszy stycznia
Zawsze mam w zanadrzu mam trochę petard
Mam manię i wcale nie chcę jej leczyć (BOR)
Mam manię i wcale nie chcę jej leczyć (NNJL)
Mam manię i wcale nie chcę jej leczyć (Maniak)
Ja mam manię i wcale nie chcę jej leczyć
Mam manię i wcale nie chcę jej leczyć (BOR)
Mam manię i wcale nie chcę jej leczyć (NNJL)
Mam manię i wcale nie chcę jej leczyć (Maniak)
Ja mam manię i wcale nie chcę jej leczyć

Maniac feat. Gedz

My thoughts are focused on one thing
Like I dove into the subject after a haze
Discovered, hidden talents, sleepless nights for sessions
Verses fueled by percentages, a certificate of pure style
Again, I'm probably wandering through winding alleys
I'm doing this shit on my own patent
Tracks heal potency, so
You can fuck anything, you know
What I put on your objections too
Sip golden drops from me
The rest have moments in life
Me, I dose raps carefully
I have this climate in my head constantly
Homies ask about tracks when they're hungry
Anonymous musicians
I hold meetings every weekend
Lifelong fucked up, without a lawyer
Although it enters smoothly like liqueur
I don't have to ask if they're here
I fly through cities like a monsoon
Empty streets immersed in the beat
When my album comes on for listening
I welcome you again, I know you're here
Enough waiting
From the beginning, I hang my life in rap on a noose
I stand on my toes on a razor
Stripped of feelings, verses so accurate
As if I had been planning an attack for years
Open heads, closed hearts
In them, our people, it's mania
I have a mania and I don't want to cure it (BOR)
I have a mania and I don't want to cure it (NNJL)
I have a mania and I don't want to cure it (Maniac)
I have a mania and I don't want to cure it
Give me a beat, because they say I lack tact
Because of mania, I feel a lack of sleep
They gave me a field to show off, I'm reaping the rewards today
And what I'm cultivating today is a play on words
I fly over beats like a typhoon
I'm recording another album
My studio is the eye of the cyclone
Access only for homies from the gang
And I don't know why Polish rap killed hip-hop in me
Maybe it's the fault of the nicknames that don't tell me anything
But they want to know everything
Newschool, I am its definition
My nickname is its guideline
For them, it's just fashion
And they will disappear as quickly as they came with it
I have a mania for which I haven't found a cure
And I infected people with it
I know they can't wait for this
They know that even in the beta version, I take care of every detail
Every visit to the studio is the first of January
I always have a few firecrackers up my sleeve
I have a mania and I don't want to cure it (BOR)
I have a mania and I don't want to cure it (NNJL)
I have a mania and I don't want to cure it (Maniac)
I have a mania and I don't want to cure it
I have a mania and I don't want to cure it (BOR)
I have a mania and I don't want to cure it (NNJL)
I have a mania and I don't want to cure it (Maniac)
I have a mania and I don't want to cure it