Lyrics Lubartowska - Slums Attack , Magiera , Peja
Zamiast
czerwonego
paska
na
świadectwie
Mam
czerwony
ślad
od
paska
na
czterech
literach,
świetnie
W
moim
hood
tylko
bezstresowy
chów,
gdzie
mój
stary
Dobierał
barwy
bloods
kiedy
chciał
malować
ściany
Krwią
mojej
mamy,
bo
był
strasznie
pojebany
Ten
mój
młodzieńczy
świat
to
nie
Kevin
i
Winnie
Same
super
przyjemne
wspomnienia
jak
wybroczyny
Trochę
czasu
upłynęło
na
pracy
z
poczuciem
krzywdy
I
nie
w
kinie
w
Lublinie
tylko
kminię
- Lubartowska
Same
naturszczyki,
lecz
należy
im
się
Oscar
Zazwyczaj
marna
opcja
by
z
ulicy
się
wydostać
Los
się
czasem
uśmiechnie,
niczym
Krystyna
Loska
Kto
dostarczył
tobie
urodzajnej
gleby
Ziarno
brutalności,
które
kiеłkuje
ci
w
sercu
Kto
wyrządził
tobie
tylе
kurwa
bólu
Że
każdemu
dopierdalasz,
że
aż
brak
mi
na
to
wersów
Kto
dostarczył
tobie
urodzajnej
gleby
Ziarno
brutalności,
które
kiełkuje
ci
w
sercu
Kto
wyrządził
tobie
tyle
kurwa
bólu
Że
każdemu
dopierdalasz,
że
aż
brak
mi
na
to
wersów
W
łapie
Żuber,
w
ryju
pet
i
4F
t-shirt
Polski
redneck,
małych
miasteczek
prawdziwe
życie
Zwykła
sąsiedzka
impra,
znów
lecą
szyby
z
okien
Wpada
creepo
i
funduje
tobie
pizdę
pod
okiem
Sąsiad
Peugeotem,
chociaż
co
raz
rzadziej
za
kółkiem
Za
to
jeździ
po
żonie
Tokio
Drift,
brudny
skurwiel
Córka
ma
zaległości,
odrabia
z
ojcem
gegrę
On
jej
wytłumaczył
ręcznie,
że
Łomża
to
nie
Kielce
I
znów
opadają
ręce,
co
dzień
tragedie
dziecięce
O
których
nie
usłyszysz
w
żadnej
radiowej
piosence
Tych
sytuacji
bezsens,
spycha
je
na
margines
Warto
walczyć
o
zmianę,
jeśli
odnajdziesz
siłę
Kto
dostarczył
tobie
urodzajnej
gleby
Ziarno
brutalności,
które
kiełkuje
ci
w
sercu
Kto
wyrządził
tobie
tyle
kurwa
bólu
Że
każdemu
dopierdalasz,
że
aż
brak
mi
na
to
wersów
Kto
dostarczył
tobie
urodzajnej
gleby
Ziarno
brutalności,
które
kiełkuje
ci
w
sercu
Kto
wyrządził
tobie
tyle
kurwa
bólu
Że
każdemu
dopierdalasz,
że
aż
brak
mi
na
to
wersów
Kto
goni
nawet
dupom
w
ciąży,
bo
ciąży
na
nim
komornik?
Pierwsi
by
go
sądzić
są
Ci
co
nie
byli
głodni
doby
Kto
ma
na
koncie
głowę
żony?
Od
tej
pory
gdy
wyskoczył
Nigdzie
nie
wychodzi
bez
kosy
w
dłoni
tak
jak
Makłowicz?
Kto
wygląda
co
dzień
jakby
się
wykąpał
w
mefie
Miał
na
legitce,
pod
nazwiskiem
"urodzony
w
dresie"
(Kto?)
Najebał
taki
przypał,
że
leżałem
windykacji
Zrobił
taki
PR,
kto
mi
wisi
kilka
kafli
To
derby
o
zapach
na
klatkach,
feta
kontra
metanol
Ksywa
połowy
z
nas
to:
"sprawców
nie
zatrzymano"
Będzie
brakowało
sary,
musisz
wstawić
dobre
zamki
Będę
kroił
chaty
łącznie
ze
śmieciami,
aż
do
gołej
ściany
Ziomek
ci
pokaże,
że
kradzione
nie
tuczy
Się
nauczyłeś
kochać?
Suka
cię
oduczy
Od
rodziny
po
podwórka,
wypadkowej
ludzi,
miejsc
Wszędzie
się
znalazła
kurwa,
która
mi
napsuła
krew
Kto
dostarczył
tobie
urodzajnej
gleby
Ziarno
brutalności,
które
kiełkuje
ci
w
sercu
Kto
wyrządził
tobie
tyle
kurwa
bólu
Że
każdemu
dopierdalasz,
że
aż
brak
mi
na
to
wersów
Kto
dostarczył
tobie
urodzajnej
gleby
Ziarno
brutalności,
które
kiełkuje
ci
w
sercu
Kto
wyrządził
tobie
tyle
kurwa
bólu
Że
każdemu
dopierdalasz,
że
aż
brak
mi
na
to
wersów
Attention! Feel free to leave feedback.