Intro (Niki) (prod. Auer, cuty: DJ Panda) - Pezet translation in German

Intro (Niki) (prod. Auer, cuty: DJ Panda)

To 90 BPM jak moje serce bije, wtedy ginie Biggie
Kolejny miesiąc, szary dzień jak z wielkiej płyty
Cały wstaję, wcale mnie nie widzi
Gdy krzyczę "Boże, daj mi wiarę!", ale znaleźć jej nie mogę w Biblii
A Ty? Może zapomniałeś lub nie widzisz, bo Ci
Oczy zasłaniały ciemne okulary albo Cię nie zrozumiałem, bo gadałeś w Jidysz
Na ulicy stałem, kiedy świat się walił, sam jak Kali
Chudy chłopak, okulary, późną nocą, nocne mary, zwidy

Nocne bary, VIP-y jak od losu dary
Niby brałeś to, by stać z towarem, by się wybić
Nie płakałem, gdy Cię pochowali, chciałem gdzieś stąd wybyć
I wersy jak po deszczu grzyby, pierwsze beaty coś tam w MIDI
Na Atari lub z Amigi, coś jak dziary albo sznyty
Noszę w sercu blizny, tak jak ciało zszyte
Co by się nie działo, wstajesz, idziesz dalej, póki trwa to życie
Póki trwa to życie
Co by się nie działo, wstajesz, idziesz dalej, póki trwa to życie

Wyrzuć wszystko, co cię boli, nie chcesz już do tego wracać
Czas nas goni, rana się zagoi, wstawaj, dawaj
Żal i gorycz, Ursynów, Warszawa
Gdzie za mało było boisk, lecz nas MJ uczył latać
To, co Cię boli, to cię boli strata
Goi się powoli, ale będziesz mistrzem świata
To życie, ciężka waga i najtwardsza walka
Często się upada, wstawaj tak jak Niki Lauda

W szkole mówią mi, że będę nikim, zdolny, lecz leniwy
Postanawiam, że zdobędę szczyty, by być wiecznie żywy
Chociaż wokół świat jest dziki, Niemen śpiewał, że jest dziwny
Stoję sam jak na padoku Niki, życie jak wyścigi
Pusta lodówka, wynajęty pokój, tylko bez paniki
Wspominam to dziś, kiedy jem ostrygi
Ze mną same stare wygi, kiedyś młode wilki
Legendarni tak jak Stevie G, Ty nie jesteś z naszej ligi
Jak bolidy czas przyspieszał, ojciec puszczał mi

Jak Niki Lauda płonie w '76 na Nürburgring
Ja na podwórku, wtedy w plastikowym kubku drink
Na jakimś murku co dzień żegnam identyczne dni
Myślę: "Wejdę oknem, gdy przede mną zamkną drzwi"
Warszawa wtedy moknie, a życie nie jest słodkie, tak jak łzy
Jak ten Tyrmanda jestem zły, więc piszę punche tak, że cała branża zjeżdża na SOR
A dzisiaj wracam jak Niki Lauda na tor
Ojciec mówił mi: "Mierz wysoko, najwyżej się rozczarujesz"
Haha, ej, woo! Uh

Wyrzuć wszystko, co cię boli, nie chcesz już do tego wracać
Czas nas goni, rana się zagoi, wstawaj, dawaj
Żal i gorycz, Ursynów, Warszawa
Gdzie za mało było boisk, lecz nas MJ uczył latać
To, co Cię boli, to Cię boli strata
Goi się powoli, ale będziesz mistrzem świata
To życie, ciężka waga i najtwardsza walka
Często się upada, wstawaj tak jak Niki Lauda

Wyrzuć wszystko, co Cię boli, nie chcesz już do tego wracać
Czas nas goni, rana się zagoi, wstawaj, dawaj
Żal i gorycz, Ursynów, Warszawa
Gdzie za mało było boisk, lecz nas MJ uczył latać
To, co Cię boli, to Cię boli strata
Goi się powoli, ale będziesz mistrzem świata
To życie, ciężka waga i najtwardsza walka
Często się upada, wstawaj tak jak Niki Lauda

Myślę, co to znaczy być sobą, któ-którą iść drogą
Gdzieś bez celu szedłem nieraz
Tak łatwo było skończyć źle i zostać nikim
Tak było blisko, nie widziałem nic jak Zatōichi
Tyle razy myślałem, że to koniec, wiesz?
Im jest trudniej, ciężej, zaciskam dłonie w pięść
Ta iskra płonie gdzieś, jeszcze trzeba iść, wiem, że
Czas wziąć się w garść, odmienić los, złapać szansę
Ja umiem unieść się na szczyt, wiesz, znów tu łapię puls
I będzie dobrze, będzie, będzie dobrze, dzieciak

Intro (Niki) (prod. Auer, Cuts: DJ Panda)

Das sind 90 BPM, wie mein Herz schlägt, dann stirbt Biggie
Noch ein Monat, ein grauer Tag wie aus dem Plattenbau
Ich stehe ganz auf, sie sieht mich gar nicht
Wenn ich schreie „Gott, gib mir Glauben!“, aber ich finde ihn nicht in der Bibel
Und Du? Vielleicht hast Du es vergessen oder siehst es nicht, weil Dir
Dunkle Brillen die Augen verdeckten, oder ich verstand Dich nicht, weil Du Jiddisch sprachst
Ich stand auf der Straße, als die Welt zusammenbrach, allein wie Kali
Dünner Junge, Brille, spät in der Nacht, Albträume, Trugbilder

Nachtbars, VIPs wie Geschenke des Schicksals
Angeblich nahmst du das, um mit Ware dazustehen, um durchzustarten
Ich weinte nicht, als sie Dich begruben, ich wollte von hier weg
Und Verse wie Pilze nach dem Regen, erste Beats irgendwie in MIDI
Auf dem Atari oder Amiga, wie Tattoos oder Schnitte
Trage ich Narben im Herzen, so wie der Körper genäht ist
Was auch immer geschieht, du stehst auf, gehst weiter, solange dieses Leben andauert
Solange dieses Leben andauert
Was auch immer geschieht, du stehst auf, gehst weiter, solange dieses Leben andauert

Wirf alles weg, was dich schmerzt, du willst nicht mehr dorthin zurück
Die Zeit drängt uns, die Wunde wird heilen, steh auf, los
Kummer und Bitterkeit, Ursynów, Warschau
Wo es zu wenige Sportplätze gab, aber MJ lehrte uns zu fliegen
Was Dich schmerzt, das ist der Verlust, der Dich schmerzt
Es heilt langsam, aber du wirst Weltmeister sein
Das ist das Leben, Schwergewicht und der härteste Kampf
Man fällt oft hin, steh auf wie Niki Lauda

In der Schule sagen sie mir, ich werde ein Niemand sein, begabt, aber faul
Ich beschließe, die Gipfel zu erobern, um ewig lebendig zu sein
Obwohl die Welt um mich herum wild ist, Niemen sang, dass sie seltsam ist
Ich stehe allein wie Niki im Fahrerlager, das Leben wie ein Rennen
Leerer Kühlschrank, gemietetes Zimmer, nur keine Panik
Ich erinnere mich heute daran, wenn ich Austern esse
Mit mir nur alte Hasen, einst junge Wölfe
Legendär wie Stevie G, Du bist nicht aus unserer Liga
Wie Boliden beschleunigte die Zeit, mein Vater spielte mir vor

Wie Niki Lauda '76 auf dem Nürburgring brennt
Ich im Hof, damals ein Drink im Plastikbecher
Auf irgendeiner Mauer verabschiede ich täglich identische Tage
Ich denke: „Ich steige durchs Fenster ein, wenn sie die Tür vor mir verschließen“
Warschau ist dann nass, und das Leben ist nicht süß, so wie Tränen
Wie dieser Tyrmand bin ich zornig, also schreibe ich Punchlines, dass die ganze Branche in die Notaufnahme fährt
Und heute kehre ich zurück wie Niki Lauda auf die Strecke
Mein Vater sagte mir: „Ziel hoch, schlimmstenfalls wirst du enttäuscht“
Haha, ey, woo! Uh

Wirf alles weg, was dich schmerzt, du willst nicht mehr dorthin zurück
Die Zeit drängt uns, die Wunde wird heilen, steh auf, los
Kummer und Bitterkeit, Ursynów, Warschau
Wo es zu wenige Sportplätze gab, aber MJ lehrte uns zu fliegen
Was Dich schmerzt, das ist der Verlust, der Dich schmerzt
Es heilt langsam, aber du wirst Weltmeister sein
Das ist das Leben, Schwergewicht und der härteste Kampf
Man fällt oft hin, steh auf wie Niki Lauda

Wirf alles weg, was dich schmerzt, du willst nicht mehr dorthin zurück
Die Zeit drängt uns, die Wunde wird heilen, steh auf, los
Kummer und Bitterkeit, Ursynów, Warschau
Wo es zu wenige Sportplätze gab, aber MJ lehrte uns zu fliegen
Was Dich schmerzt, das ist der Verlust, der Dich schmerzt
Es heilt langsam, aber du wirst Weltmeister sein
Das ist das Leben, Schwergewicht und der härteste Kampf
Man fällt oft hin, steh auf wie Niki Lauda

Ich überlege, was es bedeutet, man selbst zu sein, wel-welchen Weg man gehen soll
Ziellos bin ich oft irgendwohin gegangen
Es war so leicht, schlecht zu enden und ein Niemand zu werden
Es war so nah, ich sah nichts wie Zatōichi
So oft dachte ich, es sei das Ende, weißt du?
Je schwieriger, härter es wird, desto fester balle ich die Hände zur Faust
Dieser Funke brennt irgendwo, man muss noch weitergehen, ich weiß, dass
Es Zeit ist, sich zusammenzureißen, das Schicksal zu wenden, die Chance zu ergreifen
Ich kann mich zum Gipfel erheben, weißt du, ich fühle hier wieder den Puls
Und es wird gut werden, es wird, es wird gut werden, Kleines