Lyrics 98 (prod. Auer) - Pezet
To
dla
tych,
co
są
ze
mną
od
początku
I
tych,
co
zaczęli
rap
po
polsku
I
co
mówią,
że
jak
rap
to
oldschool
(haha)
Tych
co
by
chcieli
taki
track
na
wosku
Wszystkim
nam
wisiał
świat
na
włosku
Nawet
gdyby
świat
spadł
z
mostu
To
zwisało
nam
Tylko
się
rapu
słuchać
chciało
nam
Zanim
ktokolwiek
z
nas
tu
wlazł
w
dorosłość,
to
mało
z
nas
miało
plan
Dziś
patrz
jak
to
urosło
Wciąż
jesteśmy
tu,
jesteśmy
true,
nasz
rap
jak
w
Nowym
Yorku
mocno
Jak
kiedyś
Wu,
a
za
mną
moje
crew
jak
wojsko
I
nie
robimy
nic
se
z
twoich
słów,
słabi
szczekają
głośno
Kurz
pokrył
stare
vinyle
Ale
ciągle
skille
są
tak
ważne,
że
tu
padnę
za
nie,
tak
jak
Grek
za
Termopile
(haha)
Auer
ten
kick
gra
na
padzie
I
patrz
jak
Panda
cut
na
bit
kładzie
Na
chwilę
przenieśmy
się
do
czasów,
kiedy
tak
brzmiał
bit
Bo
dziś
tak
brzmi
rzadziej
Nie
da
się
stylu
mieć
z
dnia
na
dzień
Flow,
jakbym
udział
brał
w
napadzie
Lub
jak
Ciro
Immobile
grał
w
napadzie
Czy
mam
willę
czy
low
budget
To
na
bitach
tylko
prawdę
kładę
Ja
i
moje
crew,
stayin'
true
Każdy
z
nich
jak
wilk
w
stadzie
tu
To
90
BPM'ów
To
czysty
sampling
To
wersy,
które
zrobią
wam
sajgon
Z
Pandą
tworzymy
tu
kolejny
oryginał
To
lepsza
marka
niż
kangol,
nie
pozna
cię
rodzina
Głęboko
w
rapie
Poprzednia
płyta,
jeszcze
huczy,
jeszcze
się
tym
jarasz
Ej,
kto
jest
najlepszy
w
tej
pieprzonej
branży?
Boisz
się
przyznać,
sory,
wiesz,
jak
to
zabrzmi
Choć
nie
wychodzę
już
pod
blok
dwadzieścia
lat,
to
robię
tak
rok
w
rok
Po
drodze
było
sporo
wtop
Ale
jest
wciąż
tip
top
Dziś
ja
z
Auerem,
jak
Guru
z
Premierem
albo
CL
Smooth
& Pete
Rock
Jak
w
'98
znów
hip-hop
I
w
2019
robimy
sobie
track
jak
w
czasach
Gdy
się
długopisem
przewijało
taśmę,
nie
znali
Kim
Kardashian
Ale
to
nie
my
czekamy
na
przelew,
berek
Goń
nas,
a
my
sobie
poczekamy
na
czele,
challenge
I
choć
na
nogach
Travis
Scott
new
drop
albo
Nike
Shox
To
nie
jestem
new
kid
on
the
block,
real
talk
Ty
tylko
kluby,
dupy,
fury,
rajski
koks
Choć
to
nie
nuty
z
partytury,
mam
to
coś,
co
nas
różni
Skumasz
później
ten
punch,
jak
tajski
boks
Tu
nie
chodzi
o
szelest,
jak
coś
jest
szczere,
to
jest
coś
Jak
wchodzę
na
bit,
to
wchodzę
na
szczyt,
jestem
jak
naraz
Bloods
i
Crips
Robimy
tu
klasyk
jak
Spike
Lee
joint,
ty
żarty
jak
Big
Cyc
- pic
To
90
BPM'ów
To
czysty
sampling
To
wersy,
które
zrobią
wam
sajgon
Z
Pandą
tworzymy
tu
kolejny
oryginał
To
lepsza
marka
niż
kangol,
nie
pozna
cię
rodzina
Głęboko
w
rapie
Poprzednia
płyta,
jeszcze
huczy,
jeszcze
się
tym
jarasz
Ej,
kto
jest
najlepszy
w
tej
pieprzonej
branży?
Boisz
się
przyznać
sory,
wiesz
jak
to
zabrzmi
Gotta
do
whatcha
gotta
do
(Stay
True)
Attention! Feel free to leave feedback.