Lyrics Narodziny Zbigniewa - Pudelsi
Komfort
porodu
- lokata
głodu
Pali
się
puszcza
- hot
dog
pojutrza
Nóż
z
ebonitu
- reszta
z
zachwytu
Salceson
potem
- lęk
przed
odlotem
Salwador
w
dali
- Wisła
się
pali
Sutka
Ziemi
w
cieniu
się
mieni
Rysunek
Gienia
- czego
tu
nie
ma
Żelazko
na
pasku
- żądam
hałasu
Już
teraz
wnet
albowiem
gnat
Choć
wcale
nie
tymczasem
świat
Gdziekolwiek
tam
przestrzega
na
Żeby
choć
raz
zaniechać
dwa
Choć
tydzień
już
po
latach
miną
wieki
I
błysnął
nóż
na
drzwiach
od
toalety
Nadął
się
furek
- górka
poszła
Powoli
rodzi
się
Zbigniew
Attention! Feel free to leave feedback.