Lyrics and translation Ralph Kaminski - Planeta i ja

Planeta i ja

Nie miałem odwagi
By mówić to głośno, to wstyd
Latałem z tobą w snach

To trochę jak przeszłość
Zakłamana przyszłość
Sam zapraszałem się pod twój dach

Właściwie to pokój budował niepokój
Pożerał mnie strach
Coś znowu jest nie tak
Wysyłałem znaki i dla niepoznaki
Obracałem w żart

Opuszczasz mnie
Opuszczam cię, już czas

Choć wiemy, że
Nie miałem cię nie raz

Za nikim nie tęsknie, o nikim nie myślę
Smak pożegnania znam

Ocean gwiazd, a w nim
Nie zapisane jest
To co chcę

Kiedyś umiałem kochać się na zabój
Próbując złapać wiatr
By bliżej być dla kogoś

I czas sobie płynie w pościelowej chmurze
Przytulam siebie sam

Opuszczam cię
Opuszczasz mnie tak masz

I wiem już, że
Nie złączy się
Planeta i ja

Планета и я

У меня не хватало смелости
Сказать это вслух, это стыдно
Я летал с тобой во снах

Это немного как прошлое
Лживое будущее
Сам напрашивался к тебе под крышу

На самом деле эта комната строила беспокойство
Меня пожирал страх
Что-то опять не так
Я посылал знаки и для непонятности
Обращал всё в шутку

Ты покидаешь меня
Я покидаю тебя, пора

Хотя мы знаем, что
Ты не была моей ни разу

Ни по кому не скучаю, ни о ком не думаю
Вкус прощания знаком

Океан звезд, а в нем
Не записано
То, чего я хочу

Когда-то я умел любить до смерти
Пытаясь поймать ветер
Чтобы быть ближе к кому-то

И время течет в постельном облаке
Я обнимаю себя сам

Я покидаю тебя
Ты покидаешь меня, так тебе и надо

И я уже знаю, что
Не соединятся
Планета и я