Lyrics Zapytaj o mnie - Sentino , Malik Montana
Pies
zatrzymuje,
nawet
nie
chce
już
dowodu
Pytam
go
wprost
- z
której
komendy
i
co
chce
Smutni
panowie
znają
numer
telefonu
Bo
gdzie
nie
pójdę
możesz
zapytać
o
mnie
O
mnie,
o
mnie,
o
mnie,
o
mnie
Gdzie
nie
pójdę
możesz
zapytać
o
mnie
O
mnie,
o
mnie,
o
mnie,
o
mnie
Gdzie
nie
pójdę
możesz
zapytać
o
mnie
Robili
kurwy
mi
zdjęcia
zanim
byłem
raperem
Rozdawał
pięćdziesiątki,
jakby
był
bartenderem
Gotował
towar
w
kotle,
nie
myl
z
Harrym
Potterem
Fleks
w
słoiku
na
sodzie,
jutro
będziesz
menelem
Oddaliby
duszę
za
to
co
rozdaję,
kuzynku
ty
wiesz
Niektórzy
klienci
mieszkali
w
tym
samym
budynku,
ty
wiesz
Stałem
pod
blokiem,
pod
bombą
w
kapturze
Kurwa
dziś
nie
ma
siana,
to
zapłaci
w
naturze
Pies
zatrzymuje,
nawet
nie
chce
już
dowodu
Pytam
go
wprost
- z
której
komendy
i
co
chce
Smutni
panowie
znają
numer
telefonu
Bo
gdzie
nie
pójdę
możesz
zapytać
o
mnie
O
mnie,
o
mnie,
o
mnie,
o
mnie
Gdzie
nie
pójdę
możesz
zapytać
o
mnie
O
mnie,
o
mnie,
o
mnie,
o
mnie
Gdzie
nie
pójdę
możesz
zapytać
o
mnie
Walą
tu
krajową
stasowaną
brązem
Myślą,
że
to
diesel,
a
to
jebie
Golfem
Jesteś
pizdolizem
z
podrabianym
rolkiem
Płacą
ci
za
hotel,
a
ty
liżesz
w
okres
O
nie,
to
nie,
to
nie
tu,
to
nie
tak
Koniec
z
tym,
przestań
już,
przestań
pić
i
to
ćpać
Rośniemy
w
siłę
stare,
a
u
was
jest
źle
I
gdzie
nie
pójdę
możesz
zapytać
o
mnie
Pies
zatrzymuje,
nawet
nie
chce
już
dowodu
Pytam
go
wprost
- z
której
komendy
i
co
chce
Smutni
panowie
znają
numer
telefonu
Bo
gdzie
nie
pójdę
możesz
zapytać
o
mnie
O
mnie,
o
mnie,
o
mnie,
o
mnie
Gdzie
nie
pójdę
możesz
zapytać
o
mnie
O
mnie,
o
mnie,
o
mnie,
o
mnie
Gdzie
nie
pójdę
możesz
zapytać
o
mnie
Pies
zatrzymuje,
nawet
nie
chce
już
dowodu
Pytam
go
wprost
- z
której
komendy
i
co
chce
Smutni
panowie
znają
numer
telefonu
Bo
gdzie
nie
pójdę
możesz
zapytać
o
mnie
O
mnie,
o
mnie,
o
mnie,
o
mnie
Gdzie
nie
pójdę
możesz
zapytać
o
mnie
O
mnie,
o
mnie,
o
mnie,
o
mnie
Gdzie
nie
pójdę
możesz
zapytać
o
mnie
Attention! Feel free to leave feedback.