Lyrics Zła krew - Sliwa
Chcą
obedrzeć
cię
ze
skóry
Jeśli
więcej
od
nich
masz
Chcą
twój
szmal
i
twoje
fury
Chcą
mieć
identyczną
twarz
Kiedy
wspinasz
się
do
góry,
uwierz
– to
najlepszy
czas
Później
przyjdą
czarne
chmury
Zrobią
wszytko,
abyś
spadł
Bo
nie
ma
tu,
nie
ma
tu
dobrych
serc
Bo
nie
możesz,
nie
możesz
więcej
mieć
Bo
nie
ma
tu,
nie
ma
tu
dobrych
serc
Bo
nie
możesz,
nie
możesz
więcej
mieć
Kochają
cię,
gdy
masz
więcej
problemów
A
gdy
o
nich
mówisz,
to
miód
na
ich
uszy
Nienawidzą
cie
gdy
dochodzisz
do
celu
A
gdy
o
tym
mówisz,
to
staja
się
głusi
Lubią
cie
widzieć
smutnego,
głodnego
Nie
lubią
uśmiechu
przy
sushi
Lubią
oceniać
i
zatruwać
ego
Przenigdy
nie
chcieliby
cię
widzieć
w
Gucci
Najpierw
ci
mówią
co
musisz
Później
próbują
cie
dusić
Postawisz
chatę
z
garażem
To
strasznie
się
wkurwią,
że
nie
grzejesz
u
mamusi
Pragną
być
tak
jak
ty,
duzi
Życie
ich
nudzi,
bo
nie
wiedzą
co
z
nim
robić
Nie
patrzą
w
lustro,
bo
im
się
gotuje
Tyle,
że
nie
chcą
mówić
jak
Makłowicz
Przestałem
się
nad
tym
głowić
Dbam
o
interes
i
o
swoich
ludzi
Zanim
mi
zgasną
jak
świeczki
na
rzece,
tak
jak
nawinął
Intruzik
Uwierz
mi,
mam
tu
co
robić
Ta
gra
mnie
wykańcza,
jednocześnie
kusi
Sam
jestem
szefem
i
reżyserem
Pieprze
co
myślą
i
że
chcą
mi
bruździć
Chcą
obedrzeć
cię
ze
skóry
Jeśli
więcej
od
nich
masz
Chcą
twój
szmal
i
twoje
fury
Chcą
mieć
identyczną
twarz
Kiedy
wspinasz
się
do
góry,
uwierz
– to
najlepszy
czas
Później
przyjdą
czarne
chmury
Zrobią
wszytko,
abyś
spadł
Bo
nie
ma
tu,
nie
ma
tu
dobrych
serc
Bo
nie
możesz,
nie
możesz
więcej
mieć
Bo
nie
ma
tu,
nie
ma
tu
dobrych
serc
Bo
nie
możesz,
nie
możesz
więcej
mieć
Marzyłem
o
formie,
oni
mieli
ubaw
Mówili
ze
mi
się
nie
uda
Chyba
się
proszę
o
udar
Bo
zaczynałem
dzień
od
szluga
Obiecałem
zmianę
i
ruszyłem
z
buta
Mało
kto
wierzył,
ze
dojdę
aż
tutaj
Pogratulowali
mi
tylko
najbliżsi
Reszta
już
się
nie
poczuwa
Ja
o
to
nie
proszę
i
nie
słucham
uwag
Nie
pasuje
klimat?
Wypad,
buda
Ktoś
lubi
Travisa,
i
nie
woli
WU
Tang
Ja
mam
o
czym
pisać,
jest
gruba
styluwa
Złośliwi
mówili
ze
Śliwa
już
upadł
Lubią
mnie
stawiać
w
złym
świetle
Boją
się
ze
tym
razem
mi
się
uda,
wykręcę
więcej
wyświetleń
Od
ambicji
kipi
by
wypełnić
CV
Gotowy
jak
wiking
by
wytrzeć
im
pyski
Sypiałem
w
piekle,
wiec
dziś
się
nie
dziw,
że
jestem
gorętszy
od
wszystkich
Wara
ode
mnie
dziwki
Mój
apetyt
rośnie
adekwatnie
wściekle
do
Progresu
który
robię
nadal
w
tej
grze
Cała
Polska
pyta,
"Kiedy
znów
coś
sieknę?"
Chcą
obedrzeć
cię
ze
skóry
Jeśli
więcej
od
nich
masz
Chcą
twój
szmal
i
twoje
fury
Chcą
mieć
identyczną
twarz
Kiedy
wspinasz
się
do
góry,
uwierz
– to
najlepszy
czas
Później
przyjdą
czarne
chmury
Zrobią
wszytko,
abyś
spadł
Bo
nie
ma
tu,
nie
ma
tu
dobrych
serc
Bo
nie
możesz,
nie
możesz
więcej
mieć
Bo
nie
ma
tu,
nie
ma
tu
dobrych
serc
Bo
nie
możesz,
nie
możesz
więcej
mieć
Attention! Feel free to leave feedback.