Sokół - Tpwc Lyrics

Lyrics Tpwc - Sokół



1996
TPWC, Sokół, Pono cześć
Start ZIP, reklamówki zioła
Fart chronił mnie, stara dobra szkoła
Znaliśmy się z reorganizacji imprez
Strzał w hybrydach, zabawa w biznes
Gram Rozala, chwist Mierona
Wódka Sika, wielka pomoc Pona
Z Felipe Athletics za małe zacięcie
Rum Seniorita miał wtedy wzięcie
W karty na sos, ktoś traci zysk
Przyjaźń i moc ich pada na pysk
Duszę artystów mamy do dziś
Chuja nie dla zysku, byle w przód iść
Każdy z braci ZIP ma ten sam znak
Wszystko w nim masz, masz też nas
ZIP, TPWC
Wpatrz się w Zet'kę, zobaczysz nas tam
Koras, Fu i Fundacja (numer jeden)
Wyłącz flash'e, nie musisz klaskać
WWO i Zipera
Nasze loga częścią miasta
ZIP, TPWC
Wpatrz się w Zet'kę, zobaczysz nas tam
Służewiec wyścigi, pierwsze rymy na migi
Treningi za murem, zamiast chłonąć lekturę
Break był turem, zabrał dzieciaki na siłownie
Cały mój świat to były me wyścigi konne
Mały, Senku, Turek, Wania
Na zawsze w pamięci, Grzechu pozdrawiam
Rap wypełnił brak tego, co znika
Bóg tak chciał, że spotkałem ZIP'a
I zaczął się bal całą ekipą
Wspólna biba, studio Indigo
Od zera, zaczynając na loop'erach
Karol, Bogusz o was pamięć nie umiera
Kolenda, kolenda, nie jedno pamiętam
Lubię to się bawię do dziś nie wymiękam
Coś się kończy, coś się zaczyna
TPWC, ZIP Skład rodzina
ZIP, TPWC
Wpatrz się w Zet'kę, zobaczysz nas tam
Koras, Fu i Fundacja (numer jeden)
Wyłącz flash'e, nie musisz klaskać
WWO i Zipera
Nasze loga częścią miasta
ZIP, TPWC
Wpatrz się w Zet'kę, zobaczysz nas tam
Tyle lat (w balu)
Tyle płyt (w balu)
Tyle spraw (w balu)
Tyle dni (w balu)
ZIP Skład (w balu)
Cały czas w balu
Nie można wszystkiego brać zbyt poważnie (nie ma co)
Yyy... Trochę, odrobinę... Dystansu (cały czas)
Ale czasami trzeba podejść poważnie do tematu



Writer(s): Wojciech Sosnowski, Marek Stucbart, Rafal Poniedzielski


Sokół - Teraz Pieniądz W Cenie
Album Teraz Pieniądz W Cenie
date of release
14-12-2007




Attention! Feel free to leave feedback.