Lyrics Nieuleczalne Rany - TKM
Jej
oczy
są
senne
boi
się
zaufać
Bogu
i
ludziom
Rutyna
ją
zżera
jak
kaws
A
wszystkie
wypady
ją
nudzą
Dziś
chyba
zarzyla
za
dużo
bo
oczy
ma
większe
niż
gwiazdy
Patrzy
na
niebo
jak
świeci
się
księżyc
i
chyba
ma
zjazdy
To
niezwykła
panna
co
chodzi
po
mieście
w
zbyt
wysokich
szpilkach
Ona
jest
skromna
i
ładna
Ona
jest
skromna
jak
cisza
Zabiera
mnie
w
inne
wymiary
Po
których
z
nią
latam
nie
spadam
jak
Ikar
Nie
nie
nie
nie
Nie
nie
nie
nie
Boi
się
że
kiedyś
znikne
Skarbie
tkm
nie
znika
Boi
się
że
kiedyś
znikne
Skarbie
to
jest
moja
liga
Idąc
ulicą
co
chwilę
w
powietrzu
unoszą
się
hejty
Byku
ja
nie
jestem
słaby
ale
też
nie
jestem
najlepszy
Codzienne
pisanie
tych
tekstów
tak
bardzo
pomaga
mi
w
życiu
Dziś
dostaje
pomocną
dłoń
Sam
już
nie
siedzę
w
ukryciu
Dziś
siedziałem
z
nią
na
ławce
Ona
tylko
żula
gumę
I
patrzyła
na
mnie
ciągle
Była
już
po
drugim
blubie
Raz
w
sercu
czuję
tą
pustkę
A
raz
jest
pełne
miłości
Raz
w
sercu
czuję
tą
pustkę
Życie
jest
pełne
zazdrości
Wszędzie
jest
kłamstwo
kurwa
ból
i
żal
Dlaczego
nie
chcesz
mnie
już
znać?
Nieuleczalne
rany
w
środku
nie
chcą
się
zagoic
Moja
dusza
w
środku
płaczę
nie
chce
się
nastroic
Oni
chcą
mi
zabrać
ciebie
nie
mam
tyłu
dłoni
Dopadają
mnie
demony
nie
mam
jak
się
bronić
Nieuleczalne
rany
w
środku
nie
chce
się
zagoic
Moja
dusza
w
środku
płaczę
nie
chce
się
nastroic
Oni
chcą
mi
zabrać
ciebie
nie
mam
tyłu
dłoni
Dopadają
mnie
demony
nie
mam
jak
się
bronić
Nie
Nie
mam
jak
się
bronić
Nie
Nie
mam
jak
się
bronić
Nie
nie
Skarbie
nie
mam
jak
się
bronić
Misiu
nie
wiem
co
mam
robić
Jeee
skarbie
nie
wiem
co
mam
robić
Bo
nie
mam
tylu
dłoni
Dopadają
mnie
demony
Lubie
gdy
mówi
mi
Tomek
Bo
dla
niej
nie
jestem
tkm
Lubie
gdy
mówi
mi
Tomek
Zwłaszcza
gdy
wstaje
nad
ranem
Znowu
odpalam
se
szluga
i
myślę
co
będzie
dziś
robił
Ona
daje
motywację
Ciężka
praca
to
miliony
Muszę
zarobic
nie
tylko
na
siebie
Muszę
wykarmic
rodzinę
A
za
to
co
mi
zostaje
wariacie
to
wykarmie
moją
ekipe
Czyli
wykarmie
rodzinę
Mam
asa
w
rękawie
a
ręce
w
kieszeniach
Rzucę
go
dopiero
gdy
będzie
potrzeba
Podbijam
dziś
stawkę
i
lecę
do
nieba
Zaproszę
tam
Boga
zagramy
w
pokera
I
wóz
albo
przewóz
i
tak
mu
zaśpiewam
Że
proszę
o
pokój
od
całego
nieba
Że
proszę
o
pokój
od
całego
nieba
Dajecie
nam
pokój
Nie
lubię
rozczulac
się
nad
tym
co
było
Bo
atak
przy
walce
jest
najlepsza
siła
I
patrzę
na
gwiazdy
i
widzę
ich
1000
I
jedna
jest
moja
gaśnie
z
każdą
chwilą
Nieuleczalne
rany
w
środku
nie
chcą
się
zagoic
Moja
dusza
w
środku
płaczę
nie
chce
się
nastroic
Oni
chcą
mi
zabrać
ciebie
nie
mam
tyłu
dłoni
Dopadają
mnie
demony
nie
mam
jak
się
bronić
Nieuleczalne
rany
w
środku
nie
chce
się
zagoic
Moja
dusza
w
środku
płaczę
nie
chce
się
nastroic
Oni
chcą
mi
zabrać
ciebie
nie
mam
tylu
dłoni
Dopadają
mnie
demony
nie
mam
jak
się
bronić
Nie
Nie
mam
jak
się
bronić
Nie
Nie
mam
jak
się
bronić
Skarbie
nie
mam
jak
się
bronić
Misiu
nie
wiem
co
mam
robić
Skarnie
nie
wiem
co
mam
robić
Bo
nie
mam
tylu
dłoni
Dopadają
mnie
demony
Attention! Feel free to leave feedback.