Lyrics Busy - Kubi Producent , Tymek

Ye, jestem busy, busy
Jestem busy, busy, ej
Lubię siedzieć w ciszy
(Kubi), wow, ey

Jestem busy, busy, ej, lubię siedzieć w ciszy
Podglądają mnie jak jem, zaczepiają na ulicy
Czy to się nazywa fame? Mam od groma bitches
I ziomów sztucznych, syntetyczne narkotyki
Jestem busy, busy, ej, lubię siedzieć w ciszy
Podglądają mnie jak jem, zaczepiają na ulicy
Czy to się nazywa fame? Mam od groma bitches
I ziomów sztucznych, syntetyczne narkotyk

Jebać to co dręczy, ludzie chcą pieniędzy
Wtedy czują się lepsi givenchy-venchy, venchy
Wszyscy najmądrzejsi nie chcą słuchać sugestii
Nie obchodzi ich twój los i czas i za czym tęsknisz
Od nich trzymam dystans w bani inny świat mam
Pizgam stąd, już nie ufam ślepo
Przez drogę doświadczam bliss off, wow
Wypij nasz zdrowie, bo ja już nie mogę
Spod sklejonych powiek mówię ci, jak żyć
Bez stawania na głowie

O Boże milcz już, nie przekazuj smutnych myśli, idź już
Nie czytam tego gówna już, bo życie to twój wybór
Chcę się tylko tylko bawić słowem i się cieszyć chwilą
Lecę, że aż miło
O Boże milcz już, nie przekazuj smutnych myśli, idź już
Nie czytam tego gówna już, bo życie to twój wybór
Chcę się tylko tylko bawić słowem i się cieszyć chwilą
Lecę, że aż miło (frrrr)

Jestem busy, busy, ej, lubię siedzieć w ciszy
Podglądają mnie jak jem, zaczepiają na ulicy
Czy to się nazywa fame? Mam od groma bitches
I sztucznych ziomków, syntetyczne narkotyki
Jestem busy, busy, ej, lubię siedzieć w ciszy
Podglądają mnie jak jem, zaczepiają na ulicy
Czy to się nazywa fame? Mam od groma bitches
I ziomów sztucznych, syntetyczne narkotyki
Jestem busy, busy, ej, lubię siedzieć w ciszy
Podglądają mnie jak jem, zaczepiają na ulicy
Czy to się nazywa fame? Mam od groma bitches
I ziomów sztucznych, syntetyczne narkotyki