Lyrics and translation W.E.N.A. - Lakapale

Lakapale

Dobra, ten bit powstał na NPC
Sorry mała, że codziennie jeżdżę kabrioletem
Chętnie byś wskoczyła mi na pasażerskie
Pokazałbym Ci co piękne
W moim mieście jak pojedziemy dalej
Dobra, tak to mogę zmagać się z upałem
Kiedy wiatr wieje w Twoich włosach stale
Na zielonym Lakapale
Chuj, na czerwonym Lakapale
Dobra bez szaleństw
Dawno tak szybko nie zawracałem
Bmw stoi na kanale, a takie dostałem zastępcze, co robimy dalej?

Co robimy dalej?
Co robimy dalej?

Zdjąłem dach jak Caterina
Warszawa jest piękna latem, latami mógłbym o niej nawijać
Mamy czas, robię wyjazd, kolejny wiraż
Kolejna autostrada, znowu lewym pasem mijam
Lub kluczymy po rewirach
Ty, to wypożyczone białe cabrio i ja
I Twój seksapil nad wyraz mówiący mi, że dzisiaj stąd nie zawijam
To tylko krótka chwila
Ale mogłaby nie kończyć się wiecznie
Tylko kurwa niech już się nie zrobi cieplej
Choć to, że nie masz na sobie więcej
Doceniam niemal jak inteligencję
Twój opalony brzuch i ramiona
Mówią, że nie masz nic przeciwko
I wieczorem pojedziemy do nas
Gorzki gin, słodka cola

Bo czemu nie?
Bo czemu nie?

Proste przyjemności - najcenniejszy towar...

Lakapale

Alright, this beat was made for an NPC
Sorry darling, that I daily ride around in my convertible
You'd gladly hop in the passenger seat
I'd show you all the beauty
If we drive on further in my city
Alright, like that I'm managing to fight the heat
When the wind blows through your hair all the time
On the green Lakapale
Crap, on the red Lakapale
Alright, let’s calm down
A long time ago I haven't turned around so quickly
BMW is stuck on the canal, and I got this replacement car, what do we do next?

What do we do next?
What do we do next?

I removed the roof like Caterina
Warsaw is so beautiful in the summer, I could rap about it for years
We have time, I'm planning an excursion, another turn
Another highway, again I'm passing on the fast lane
Or we could cruise the streets
You, this rented white convertible, and me
And your blatant sex appeal that tells me I'm not leaving here today
It's just a brief moment
But it could never end
But damn, it's getting even hotter
Although, I almost appreciate that you're not wearing any more
Like intelligence
Your tanned stomach and shoulders
They say you don't mind
And in the evening, we'll go to our place
Bitter gin, sweet cola

Why not?
Why not?

Simple pleasures - the most precious commodity...