Wsrh - Atak tytanów Lyrics

Lyrics Atak tytanów - Wsrh



To Poznańska szkoła gadki, chuj bit we frazy łgarzy
Nienapięty jak łuk, mimo to miotam strzały jak Parys
Ten pierwszy z lawiny kamyk, skill jak Kareem Abdul-Jabbar
Psy już mogą ciąć konfetti, gdy się wpierdalamy na house
Bardziej głodni niż Tyranozaurus Rex na gastrofazie
Więc sprawdź to lapsie, wiesz kto gada? Każde miasto zna mnie
Wjeżdżam z flaszką w łapie na salum jak Billy Kid
Rapo-gigant, przy mnie King-Kong wygląda jak mini-mi
W kałamarzu mam napalm od Leoni i Pawlak garść granatów
Wkurwiony jak Wielosz[?], silny niczym Bamm Bamm Rubble
Już nie młokos raczej wiarus nie ma szans na to by ściągnął mnie na dół
Progres a'la renai boukun, Baumann
Na Chilliout'cie pije Gin i szczerze powiem Ci to wprost ziom
Mamy bardziej zryte łby niż drogi na wyścigach off road
Kurwy wpadają w popłoch, wiedząc, że na majk dziś wejdę
Z odpaloną spalinówką nago tak jak Patrick [?]
W górze "W" jak Wunderwaffe zostało paru nas dziś, paru ma sny
I nie chcą czekać im Bóg zapuka w drzwi
Ostatni smok, skaut, samuraj, pierdolić savoir-vivre
Flagi na murach tartaru, trotuar w kałużach krwi
Czarne słońce wschodzi w Zenit, dymi się w żyłach jucha
Resztki rozszarpują hieny, ja bez stresu zwijam utarg
Łycha w kuflach, tani Meksyk, cieszy się zapita morda
Z etykiety na butelce kiwa mi Kapitan Morgan
To WSRH kaiju 2, atak tytanów
Te marne grajki znikają przy nas, jak flaszki z baru
Nara Ty łaku, wpadam, by napluć w ryj tym łajzom
I tylko Ci prawdziwi z nami do końca wytańczą
Zróbcie hałas
Robimy tu meksykańską fale
Bit Ci urywa głowę
Jestem Tytanem
Zróbcie hałas
Nie ma
Returnersi
Wycieramy podłoge
Chujowymi MC's
Nie jestem Twoim kumplem bo kumple się ciągle liżą po jajach
Każdy mój sukces to praca, a nie zjechane kolana
Odpalam silnik i śmiejąc się krążę wokół tych sępów
Choć moim domem podziemie, lecę jak sokół milenium
Z nimi mi nie po drodze, po tych stopach stąpa ciężki obuch
Gdy to piszę, zerka mi przez ramie księżyc w nowiu
Mam żyletę Shelby z domu, głos co powtarzam mi pieprzyć ogół
Jest się czym chełpić i to mierdzi tych tępych jak ekonów
Gdyby pisał o nas Source to zgarnialibyśmy five mics
Gram jak MC, suko to muzyka do Drive-by
Sram na to, kto hype ma, Słoń to chora jednostka
Jak dziki ogień z gry o tron jestem zielony z grzeczności
Nagrywa już zupełnie inny rytm, zupełnie inny boombox
Polej na drugą, duchowym doradcą będzie bulworth (Salut)
Wciąż zamieszkuje lasy Goethe pisał o mnie [?]
Poznań nie Acapulco, il Giovanni
[?] mi stawia do pionu, to moja Kamagra, kminisz?
Ponownie ma majkach zbiry, nas dwóch to Al-Kaida z ISIS
To gówno siada na dyni jak crack palony przez bongo
Przybył grizzly z rzeżączką, więc lepiej ruro nie podchodź
My to te toasty w Irkucku, bo ja [?] musztardówka
Bez skrupułów z każdym słowem upada na ziemie pusta łuska
Szukaj nas u źródła, jucha kapie Ci z małżowin
Zostawiamy tłumy bez głów jak Pani Abakanowicz
To WSRH kaiju 2, atak tytanów
Te marne grajki znikają przy nas, jak flaszki z baru
Nara Ty łaku, wpadam, by napluć w ryj tym łajzom
I tylko Ci prawdziwi z nami do końca wytańczą
Zróbcie hałas
Robimy tu meksykańską fale
Bit ci urywa głowę
Jestem Tytanem
Zróbcie hałas
Nie ma
Returnersi
Wycieramy podłogę
Chujowymi MC's



Writer(s): Michal Chwialkowski, Michal Harmacinski, Sebastian Warzecha, Wojciech Zawadzki


Wsrh - Czarne słońce: Zenit EP
Album Czarne słońce: Zenit EP
date of release
22-05-2017




Attention! Feel free to leave feedback.