Lyrics Nie Będę Julią - 2017 - Wanda i Banda
Co
Ci
się
stało
mój
mały?
Skąd
taki
nastrój
dziś
masz?
Kiedy
zaszły
te
zmiany?
Gdzie
się
podział
twój
szpan?
Gdzie
twoje
wieczne
"Odpuszczam"?
Gdzie
obojętność
i
chłód?
Skąd
wziąć
ten,
ten
pomysł
nienormalny?
Skąd?
Nie
będę
Julią
wierną
na
balkonie
Nie
będę
Julią
nawet
w
snach
Nie
będę
Julią,
to
mi
nie
pasuje
Nie
będę
Julią,
nie
w
ten
czas
Nie
będę
Julią
wierną
na
balkonie
Nie
będę
Julią
nawet
w
snach
Nie
będę
Julią,
to
mi
nie
pasuje
Nie
będę
Julią,
nie
w
ten
czas
Za
dużo
żądasz
mój
mały
Gdy
chcesz
mnie
zamknąć
na
klucz
Nagle
boisz
się
zdrady
Skąd
tyle
wielkich
znasz
słów?
Gdzie
twoje
wieczne
"Odpuszczam"?
Gdzie
obojętność
i
chłód?
Skąd
wziąć
ten,
ten
pomysł
nienormalny?
Skąd?
Nie
będę
Julią
wierną
na
balkonie
Nie
będę
Julią
nawet
w
snach
Nie
będę
Julią,
to
mi
nie
pasuje
Nie
będę
Julią,
nie
w
ten
czas
Nie
będę
Julią
wierną
na
balkonie
Nie
będę
Julią
nawet
w
snach
Nie
będę
Julią,
to
mi
nie
pasuje
Nie
będę
Julią,
nie
w
ten
czas
Nie
będę
Julią
wierną
na
balkonie
Nie
będę
Julią
nawet
w
snach
Nie
będę
Julią,
to
mi
nie
pasuje
Nie
będę
Julią,
nie
w
ten
czas
Nie
będę
Julią
wierną
na
balkonie
Nie
będę
Julią
nawet
w
snach
Nie
będę
Julią,
to
mi
nie
pasuje
Nie
będę
Julią,
nie
w
ten
czas
Nie
będę
Julią
wierną
na
balkonie
Nie
będę
Julią
nawet
w
snach
Nie
będę
Julią,
to
mi
nie
pasuje
Nie
będę
Julią,
nie
w
ten
czas
Attention! Feel free to leave feedback.